Związkowcy grożą, że... zlikwidują biuro premiera Morawieckiego w Katowicach. „I tak tu nie przyjeżdża"

Skończyła się kolejka po tani węgiel. W poniedziałek rano związkowcy z Sierpnia 80 zamierzają "zlikwidować biuro poselskie premiera Mateusza Morawieckiego w Katowicach. Zlikwidować? "Jeśli nikogo tam znów nie będzie, zamurujemy wejście. Już nikt nie będzie musiał pukać do i tak nieczynnego biura" - zapowiada SIerpień 80.

Sierpień'80
Protest przed biurem premiera Mateusza Morawieckiego

Po niespełna 2 miesiącach happeningów węglowych przed biurem poselskim premiera Morawieckiego (wybranego do Sejmu ze śląskiej listy PiS), związkowcy z Sierpnia 80 stawiają na eskalację. Albo: deeskalację, zależy, z której strony patrzeć. W poniedziałek rano zamierzają... pozbawić premiera jego biura w Katowicach przy ul. Warszawskiej. Jeśli oczywiście szef rządu nie pojawi się na miejscu. A do tej pory nie pojawił się ani razu. "By już nikt nie musiał przychodzić, pukać i liczyć, że zastanie na miejscu posła ze Śląska".

Co to za likwidacja?

- Nie ma żadnego sensu, ani uzasadnienia, by to biuro dalej istniało. Ono jest niepotrzebne, po co wprowadzać ludzi w błąd - mówi Rafał Jedwabny, szef Sierpnia 80 w Polskiej Grupie Górniczej.
- To biuro kosztuje nas wszystkich kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Nikt z niego nie korzysta, nikogo tam nie ma. Odkąd je odwiedzamy, tylko dwa razy napotkaliśmy się na pracownika pana posła Morawieckiego - uważa związkowiec.

Jak ma wyglądać ta "likwidacja"? Można się tylko domyślać, choć w przeszłości popularnym narzędziem w rękach związkowców podczas takich manifestacji bywała kielnia, zaprawa i cegły. W 2009 roku protestujący zamurowali wejście do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. W 2007 roku podobny manewr zastosowali w siedzibie Kompanii Węglowej (dziś Polska Grupa Górnicza)

Związkowcy wracają tu co tydzień

Związkowcy z „Sierpnia 80” od kilku tygodni ustawiają się przed biurem premiera Mateusza Morawieckiego w kolejce po tani węgiel. Przychodzą w każdy poniedziałek na ulicę Warszawską, licząć na to, że szef rządu powiem im osobiście, gdzie jest ten tani węgiel, który obiecywał.

Ostatnio protestujący zorganizowali happening, podczas którego jeden z nich założył maskę z wizerunkiem premiera przerobionego na disneyowskiego Pinokia. Fejkowy premier rozdawał fałszywe banknoty ze swoją podobizną o nominale 3 tysięcy złotych (tyle wynosi dodatek węglowy).

Premier i związkowcy

Może Cię zainteresować:

„Premier" odwiedził związkowców protestujących pod jego biurem w Katowicach

Autor: Arkadiusz Nauka

10/10/2022

Protest przed biurem premiera Mateusza Morawieckiego

Może Cię zainteresować:

Związkowcy protestują pod biurem Mateusza Morawieckiego. „Schował głowę w piasek”

Autor: Patryk Osadnik

26/09/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon