5 niezapomnianych momentów koncertu Dawida Podsiadły na Stadionie Śląskim

Też macie wrażenie, że wszyscy wasi znajomi byli na tym koncercie? Występ Dawida Podsiadły, przecież chłopaka z Dąbrowy Górniczej, na Stadionie Śląskim, wyczekiwany od ponad 2 lat, przyciągnął około 60 tys. fanów artysty. Oto 5 niezapomnianych momentów tego koncertu.

Dawid Podsiadło kazał nam czekać na swój stadionowy koncert w Chorzowie ponad dwa lata. Nie ze swojej winy, rzecz jasna. To pandemia spowodowała, że widowisko było dwa razy przekładane. Pierwsze bilet pojawiły się w sprzedaży w grudniu 2019 roku, miały nadrukowaną datę: 7 czerwca 2020 roku. Ale w marcu wybuchła pandemia i było jasne, że tak wielkie wydarzenie nie może dojść do skutku. Później były widoki na koncert w 2021, ale wraz z nadejściem kolejnej fali okazały się marne. Wreszcie, po ponad 2 latach od pierwotnej daty koncertu mogliśmy uczestniczyć w tym widowisku w sobotę 25 czerwca 2022 roku.

Stadion Śląski zapełnił się praktycznie w całości (puste zostały sektory za sceną i tuż przy niej). Reszta trybun i płyta były gęste od fanów Dawida. Na pewno był to największy ze wszystkich stadionowych koncertów Podsiadły (wliczając w to przedpandemiczny Stadion Narodowy). Mówi się o 70 tysiącach publiczności. To liczba jednak przesadzona, bliżej jej do 60 tysięcy, co i tak jest jednym z rekordowych koncertów pod względem liczby publiczności w Polsce.

- Koncert zgromadził prawie komplet publiczności, bo był zgłoszony na 60 tys. osób - mówi dyrektor Stadionu Śląskiego Bartłomiej Kowalski. - Stadion Śląski jest największą areną muzyczną w Polsce. Możemy pomieścić maksymalnie 80 tys. ludzi, jeśli scena jest ustawiona przy długim boku obiektu (na koncercie Dawida Podsiadły była ustawiona przy krótszym boku). Sobotni koncert był też dla nas testem, okazało się, że również przy takim ustawieniu sceny jest możliwość uruchomienia strefy biznesowej Stadionu, czyli lóż VIP. Najwięcej osób po modernizacji Stadionu Śląskiego, ok. 70 tys., było na koncercie Rammstein w lipcu 2019 roku. Wtedy scena była ustawiona przy dłuższym boku - wyjaśnia Kowalski.

A oto 5 niezapomnianych momentów koncertu Dawida Podsiadły na Stadionie Śląskim:

  1. Widok 60-tysięcznego tłumu, który oblepił trybuny i płytę Stadionu Śląskiego, a wcześniej wlewał się strumieniem tunelem pod obiektem na płytę. Dumę budził fakt, że tak liczna publiczność nie przyszła na koncert światowej megagwiazdy jak zespół The Rolling Stones, Beyonce czy Madonny, ale na występ chłopaka, którego karierę obserwujemy od 10 lat, bo w 2012 roku wygrał program "X-Factor".
  2. Duety Dawida z zaproszonymi gośćmi. Pięknie, że artysta nie zaprosił ich, by śpiewali z nim jego piosenki. Zarówno Ralph Kamiński, jak i Artur Rojek wykonali z Podsiadłą swoje największe przeboje (Ralph -"Kosmiczne energie", Artur - "Długość dźwięku samotności Myslovitz). Do tego nie zabrakło hitu z Męskiego Grania, czyli "Ja ciebie też" z Darią Zawiałow i Vito Bambino.
  3. Oprawa wizualna koncertu zwalała z nóg. Do każdej piosenki były animacje, dostosowane do jej tempa, charakteru. Plus confetti, plus wielkie nadmuchane piłki, puszczone w publiczność na zakończenie wydarzenia. Wszystko na światowym poziomie. Na własne oczy przekonaliśmy się, że Polacy też potrafią organizować wydarzenia muzyczne z najnowszej półki.
  4. Niesamowity miks zabawy, humoru, wzruszenia i powagi. Dawid okraszał przerwy między piosenkami pogawędkami z publicznością, żartami. Przekomarzał się z ludźmi. Nie pominął kwestii wojny w Ukrainie, i innych toczących się konfliktów - wyświetlono film, w którym o wojnie opowiadają jej ofiary z Ukrainy, Syrii. Padły też słowa podziękowań dla Polaków, którzy pomagają Ukraińcom. Dawid pokazał też, jak duży dystans ma do samego siebie. Pokazano krótki film nagrany na VHS-ie, jak na oko 10-letni Dawid w jakimś lokalnym konkursie śpiewa słowa piosenki "Długość dźwięku samotności". A potem na scenę wkroczył Artur Rojek, i cała publiczność śpiewała z nim
    "I nawet kiedy będę sam
    Nie zmienię się, to nie mój świat
    Przede mną droga, którą znam
    Którą ja wybrałem sam"
    Swoją drogą te słowa świetnie pasują do kariery Dawida, nie sądzicie?
  5. "Małomiasteczkowy" na finał bisu. Wszyscy czekali i się doczekali. Duży przytup, by nie powiedzieć brzydkiego słowa, na pożegnanie po ponad 2 godzinach koncertu. Właściwy akcent na koniec.

ZOBACZ TEŻ:

Męskie Granie

Może Cię zainteresować:

Męskie Granie 2022. Największa edycja w historii. 2 dni koncertów też w Katowicach

Autor: Katarzyna Pachelska

17/05/2022

The Rolling Stones stadion slaski

Może Cię zainteresować:

Władimir Putin pozbawił nas koncertu The Rolling Stones na Stadionie Śląskim w Chorzowie

Autor: Patryk Osadnik

15/03/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon