"Otworzymy kopalnie, nierentowne. Będzie się kopcić przez 200 lat". Czy Ślązacy wystąpią znów w "Uchu Prezesa"?

Ślązacy z wizytą u Prezesa. Erwin i Alojz. Chcą budować na Śląsku hale sportowe, żeby "bajtle mioły kaj kopać fusbal". Prezes i minister Mariusz słyszą "kopać" i myślą: "węgiel". "Panowie, będziemy produkować węgiel i dwutlenek węgla, wszystko będzie się kopcić tak, jak chcecie". Popularny kilka lat temu serial "Ucho prezesa" miał proroczą wizję. Może słyszeliście, że satyryczna telenowela doczeka się wkrótce wersji kinowej. Mamy nadzieję, że z drugoplanowymi rolami Erwina i Alojza.

Ucho prezesa 4

"Ucho prezesa", jedna z niewielu udanych politycznych satyr rodzimej produkcji wraca i to wraca w pełnometrażowej wersji. Zdjęcia do filmu ruszą w sierpniu. Premiera planowana jest na Walentynki 2025 roku. Zapewne trudno będzie powtórzyć sukces kameralnego serialu, ale i tak przy okazji warto przypomnieć tę historię: absolutnie najlepszy odcinek serii, w którym wystąpili m.in. Robert Talarczyk (dyrektor Teatru Śląskiego) i Dariusz Chojnacki (aktor Teatru Śląskiego). Ślązacy zjawiają się w gabinecie Jarosława Kaczyńskiego na konsultacje społeczne.

"Ślązacy? Chyba Żydzi"

Erwin z Radzionkowa i Alojz z Chebzia. Chcą uzyskać poparcie dla budowania na Śląsku hal piłkarskich dla dzieci. I tu wchodzi... bariera językowa. Na słowa "ściepnij ta myckę, chopie", Mariusz Błaszczak mówi do prezesa:

- Górnicy.
- E, chyba Żydzi. Jeden drugiemu kazał zdjąć myckę.
- No może. W każdym razie, są z kopalni Erwin Alojz.

Śląska delegacja tłumaczy, że "na grubie nigdy nie robili ino założyli sie takie stowarzyszenie fusbalu, w szpilhalach, z gipsdeką". Alojz (Chojnacki) dodaje, że "boł torman, ale mu szłapa złamali i fertig, po fusbalu". Prezes na to: "To nawet nie jest ukryta opcja niemiecka. To wszystko na wierzchu". Te miny, ten suspens... Każda sekunda tej sceny to złoto.

Ucho prezesa. Prezes i Mariusz.
Ucho prezesa. Prezes i Mariusz.
- Ten mówi, że grubej dziewczyny nigdy nie, a tamten, że mu nogę w kopalni złamali i do gipsu - tłumaczy Mariusz.
- To akurat rozumiem - odpowiada prezes.

Więc Erwin i Alojz zarobili trochę geltu w Reichu i chcą bajtlom budować te szpilhale. Ale przyjechali po zgodę do Warszawy. Mariusz: "Mówią, że kilofy i do Warszawy". Prezes: "Żadnych zwolnień nie będzie. Przekażcie wszystkim kolegom w kopalni, że węgiel to jest nasze dobro narodowe. Będziemy otwierać nowe kopalnie, nierentowne, bo to jest kołem zamachowym naszej gospodarki". Mariusz: "Węgla, tzn. fusbalu jest w Polsce na 200 lat. Będziemy kopać przez 200 lat, a nawet jak cały fusbal wykopiemy, to dalej żadnych zwolnień nie będzie". (Interesujesz się Śląskiem i Zagłębiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter).

"Łone fandzolom choby mieli ipi" - szepczą Hanysy. To po prostu trzeba zobaczyć.

Sami twórcy "śląskiego" odcinka "Ucha prezesa" (rok 2019) nawet nie zdawali sobie sprawę z profetycznego charakteru swojej satyry. Co tam mamy? Legendarne niezrozumienie Śląska przez Warszawę. Strach przed górnikami i opcją niemiecką. Niespełnione od zawsze obietnice wobec górnictwa, pustosłowie o 200 latach fedrowania (posłuchajcie prawdziwego prezesa w Katowicach przed wyborami). A nawet... sprawiedliwa transformacja.

- Sam kaj wyście te gruby pozawierali, na tych placach, to my chcemy zrobić te szpilhale, co by bajtle mogły tyn fusbal kopać - zapowiada Talarczyk.
- Taaak. No to... Oczywiście, zgoda. Będziemy w tych miejscach robić kopalnie - odpowiada prezes.

"Wszystko będzie się kopcić"

Gdy w trakcie kłótni Alojz wyrzuca Erwinowi, że ta wizyta nie miała sensu i teraz trzeba wracać nazod 300 km do dom, Mariusz wykłada prezesowi, że "ten grubszy chce iść na ugodę, a ten drugi, że nie - że on chce 300 km kopać wgłąb, bo jak nie to czołgami na Nowogrodzką". Po prostu złoto! Nikt nigdy w tak krótkiej formie, tak zabawnej i tak trafnej nie zobrazował położenia i perspektyw Śląska w XXI wieku.

"Jeszcze raz obiecuję, że będziemy produkować węgiel i dwutlenek węgla, wszystko będzie się kopcić tak, jak chcecie" - mówi prezes. Gdyby przełożyć jego wiecowe przesłanie do Ślązaków z Katowic na nasze, tak by to chyba mniej więcej brzmiało. I konkluzja Alojza: "Jo chca autonomia od tych ludzi". Prawda, że prawdziwe?
Robert Talarczyk i Dariusz Chojnacki u Prezesa.
Robert Talarczyk i Dariusz Chojnacki u Prezesa.

Pięć lat temu "Ucho prezesa" było najgłośniejszym serialem w Polsce. Własną parodię chwalił sam Jarosław Kaczyński, a jego śladem również większość polityków PiS. Nawet prezydent Andrzej Duda, wyczekujący pod drzwiami gabinetu przy Nowogrodzkiej, żartował, że "w rzeczywistości to prezes Kaczyński przyjeżdża do niego". Z dyplomatycznych recenzji wyłamał się tylko Jacek Kurski (wówczas prezes TVP), który stwierdził, że "jakoś trzyma się tylko Prezes. Cała reszta to albo osoby niespełna władz umysłowych, albo integralne kanalie".

Czwarty sezon "Ucha prezesa", który oryginalnie emitowany był tylko w platformach cyfrowych i w telewizji (z TYM odcinkiem) jest już dostępny bezpłatnie w serwisie YouTube.

Jaroslaw Kaczynski Katowice

Może Cię zainteresować:

Marcin Zasada: Kaczyński w Katowicach powiedział niewiele o przyszłości Śląska a i tak... trzeba to prostować

Autor: Marcin Zasada

19/11/2022

Retopal z Bierunia

Może Cię zainteresować:

Józef Kłyk przewidział kryzys węglowy. Reklama ekogroszku z 2009 roku nabiera dzisiaj innego znaczenia [WIDEO]

Autor: Arkadiusz Nauka

13/09/2022

Zenon Lis i jego baner przed kinem Amok w Gliwicach

Może Cię zainteresować:

Działacz opozycji antykomunistycznej Zenon Lis zatrzymany przez policję przed spotkaniem z Kaczyńskim w Gliwicach. Bo trzymał baner "Kaczyński musi odejść!!!"

Autor: Katarzyna Pachelska

20/11/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon