Czego to ludzie nie przywiozą z wakacji! W Pyrzowicach widzieli już wszystko: głowa aligatora, skóra niedźwiedzia, 40 kg mango

Głowa aligatora, skóra niedźwiedzia, azjatyckie specyfiki z kobrą w środku, kawałki koralowca, figurki z kości słoniowej, torebka ze skóry krokodyla, czy buty ze skóry chronionych węży – takie pamiątki potrafią przywieźć turyści z wakacyjnych wojaży. Na szczęście coraz rzadziej, bo wizja grzywny, bądź nawet surowszych kar, zniechęcają do takich zakupów. Kłopoty po przylocie do kraju można mieć jednak także za sprawą przywiezionej z wczasów poza strefą Schengen żywności. Rekord ostatnich tygodni na lotnisku w Pyrzowicach? 40 kg mango u pani wracającej z Egiptu.

Jeśli przy okazji czekania na wakacyjny wylot z Pyrzowic rzucił wam się w oczy wypchany niedźwiedź stojący w hali odlotów terminalu B, to nie oznacza, że tutejsze lotnisko stało się zamiejscową placówką jakiegoś muzeum historii naturalnej. To oznacza, że skórę tego zwierzaka ktoś próbował przewieźć do Polski. No i nie wyszło. Na drodze stanęły przepisy i funkcjonariusze Izby Celno-Skarbowej. Dziś wypchany niedźwiedź stoi więc ku przestrodze dla tych, którzy wybierając się na zagraniczne wojaże zapominają, bądź nie chcą pamiętać o tym, że nie wszystko, co mogą kupić w sklepikach z pamiątkami, mogą następnie legalnie przywieźć do Polski.

Jak turysta może zostać przestępcą? Wystarczą niewłaściwe zakupy

Pierwsza kategoria zakazanych pamiątek to przedmioty wytworzone z gatunków roślin i zwierząt (bądź wręcz ich części, a także one same) podlegających ochronie na mocy tzw. Konwencji Waszyngtońskiej (Konwencji o Międzynarodowym Handlu Dzikimi Zwierzętami i Roślinami Gatunków Zagrożonych Wyginięciem CITES). Są to m.in.

  • wypchane zwierzęta i trofea myśliwskie;
  • wyroby z kości, rogów, czy zębów zwierząt (kość słoniowa);
  • naszyjniki, pierścionki i inne wyroby zawierające części roślin i zwierząt chronionych;
  • torebki, buty, portfele, paski do spodni wykonane ze skór węży, krokodyli, waranów,
  • lekarstwa zawierające sproszkowane fragmenty zwierząt lub roślin.

Obecnie zagrożonych wyginięciem gatunków, wpisanych na specjalną listę, jest ok. 30 tys., z czego ok. 10 tys. to zwierzęta. Są na niej m.in.

  • krokodyle,
  • warany,
  • węże z rodziny dusicieli,
  • dzikie koty,
  • większość papug i ptaków drapieżnych,
  • niedźwiedzie,
  • korale rafotwórcze,
  • przydacznie – małże z oceanów i mórz tropikalnych,
  • storczyki,
  • kaktusy,
  • wilczomlecze,
  • niektóre rośliny owadożerne.

Zgodnie z prawem przywóz lub wywóz takich okazów jest zabroniony, chyba że osoba, która je przewozi posiada odpowiednie zezwolenia lub świadectwa - tzw. CITES. Przewożenie, niezgodnie z przepisami, przez granicę UE okazów, które należą do gatunków zagrożonych wyginięciem jest przestępstwem zagrożonych karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Każdy pasażer może zostać wezwany do wyrywkowej kontroli

To tyle prawniczej teorii. A praktyka? Ano, bywa różna. Świadczy o tym wspominamy już niedźwiedź w terminalu pyrzowickiego lotniska, ale także specjalna gablota z rożnego rodzaju skonfiskowanymi artefaktami. Czego tam nie ma! Jest głowa aligatora, wypchany waran, azjatyckie specyfiki z kobrą w środku, buty ze skóry chronionych węży, kawałki koralowca, figurki z kości słoniowej, torebka ze skóry krokodyla, czy lampa z kloszem wykonanym z muszli zagrożonego gatunku. Takie właśnie pamiątki wieźli podróżni zmierzający do domu z Afryki, Azji, czy Ameryki Łacińskiej. I nie dowieźli.

- Pasażerowie muszą pamiętać, że po wylądowaniu mogą zostać poproszeni do wyrywkowej kontroli przez funkcjonariuszy Izby Celno-Skarbowej – przypomina Piotr Adamczyk, rzecznik Katowice Airport.

Przedstawiciele wspomnianej formacji zwracają zaś uwagę na fakt, że podejście do egzekwowania konwencji CITES może być różne w różnych częściach świata, co czasem może utwierdzać podróżnych w przekonaniu, że nie robią niczego zdrożnego, bądź, że jakoś „się uda”.

- Może być tak, że służby jakiegoś egzotycznego kraju niespecjalnie będą interesować się, co z niego wywozimy, ale już w Polsce tutejsze służby będą bardzo zainteresowane tym, co przywozimy – tłumaczą nam funkcjonariusze.

- Dlatego nasza rekomendacja jest taka, żeby podczas wyjazdów nie kupować jakichkolwiek odzwierzęcych pamiątek, bo może się później okazać, że pochodzą one od chronionych gatunków – radzi Piotr Adamczyk.

Sery z Gruzji, czy figi z Maroka? Sorry, nie przejdzie

Tego typu dobre rady zarówno przedstawiciele lotniska, jak też Izby Celno-Skarbowej kierują do podróżnych od lat. I - jak można usłyszeć – najwyraźniej zaczęły one przynosić efekty, bo przypadki znalezienia w bagażu turystów pamiątek wykonanych z zagrożonych gatunków zdarzają się coraz rzadziej.

Widoczny stał się natomiast drugi trend – przywożenie z wakacji pamiątek kulinarnych. A i w tym przypadku turystom nie wszystko wolno.

Zabronione jest (ze względów sanitarnych) przywożenie spoza granic UE, nawet na własny użytek, wyrobów mięsnych lub mlecznych. A zatem, sery z Gruzji czy Turcji – sorry, ale nie przejdą. Próba przewozu może skończyć się ich przepadkiem i grzywną na dokładkę.

Podobnie rzecz ma się z większością warzyw i owoców – legalnie można na teren UE przywieźć tylko:

  • ananasy,
  • kokosy,
  • duriany,
  • banany,
  • daktyle.

Pomarańcze i figi z Maroka, czy melony i arbuzy z krajów Zakaukazia sugerujemy spożywać w jak największej ilości - ale na miejscu.

Są też takie kategorie żywności, w przypadku której obowiązują limity ilościowe – miód owszem, możemy przywieźć, ale nie więcej niż 2 kg (taki sam limit dotyczy małży, ślimaków i żywych ostrych). Nie wszyscy się do tych ograniczeń stosują - rekordem ostatnich tygodni na lotnisku w Pyrzowicach było 40 kg mango skonfiskowanych w bagażu pasażerki wracającej z Egiptu.

Pyrzowice lotnisko

Może Cię zainteresować:

Rekordowy czerwiec i pierwsze półrocze na lotnisku w Pyrzowicach. Wyniki najlepsze w historii lotniska

Autor: Michał Wroński

17/07/2023

Katowice Airport

Może Cię zainteresować:

Mało znany fakt: lotnisko w Pyrzowicach daje pracę tylu ludziom, co duża fabryka. I szuka specjalistów

Autor: Michał Wroński

07/06/2023

Kolej do Pyrzowic

Może Cię zainteresować:

Michał Wroński: Linia kolejowa do Pyrzowic nie powinna służyć głównie... dojazdom do lotniska

Autor: Michał Wroński

25/10/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon

czytaj więcej:

Tarnogórzanin dojechał do Rzymu na hulajnodze

Mieszkaniec Tąpkowic dojechał do Rzymu... na hulajnodze

Barbórka w środku lata 2022

I LOVE TG, czyli jak wypromować miasto w trzech kolorach

Borobudur w Indonezji

5 kontynentów, 41 krajów, tysiące wspomnień

Zachód słońca nad Śląskiem

Najlepsze zachody słońca są nad morzem? Bzdura! Na Śląsku!

Niniwa Team 2023

Rowerami ze Śląska do Lizbony na ŚDM

Śluza Kłodnica na Kanale Gliwickim

Tu cuda hydrotechniki, kormorany i rezydencja Ballestremów

Damian Dąbrowski

Damian Dąbrowski o pogodzie: Czasem niepotrzebnie panikujemy