Dominik Kolorz o umowie społecznej: „Wszystkie dzieci wiedzą, że w czerwcu tego nie będzie”. Fundusz Transformacji Śląska? „Potrzebny fachowiec, a nie polityk”

Co dalej z umową społeczną? Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz nie ma złudzeń, że czerwiec to nierealny termin na dokończenie sprawy. Fundusz Transformacji Śląska? „Potrzebny fachowiec, a nie polityk. Obawiam się, że zadecyduje jednak znajomość królika”.

arc
Dominik kolorz slazag

Dominik Kolorz o umowie społecznej: „Wszystkie dzieci wiedzą, że w czerwcu tego nie będzie”

Jeszcze w lutym minister przemysłu Marzena Czarnecka deklarowała, że do końca czerwca zakończy się procedowanie umowy społecznej. Wniosek o korektę dokumentu nadal nie został wysłany do Komisji Europejskiej. Pytany o tę sprawę szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz mówił na antenie Radia Piekary: „Wszystkie dzieci wiedzą, że w czerwcu tego nie będzie”.

- Możemy się tylko pewnych rzeczy domyślać. Kluczowym elementem na obecnym etapie byłoby spotkanie ze wszystkimi ministerstwami, które tę umowę notyfikowały. Tak jak w poprzednim rozdaniu politycznym, kluczowym szczególnie w kontekście planów energetycznych jest Ministerstwo Klimatu, które coś tam tworzy, chociażby rozporządzenie o jakości paliw. Całkowicie sprzeczne z umową społeczną, bo wykluczy większość segmentów grubych i groszku w najbliższych 2-3 latach. Jest to też tak widać robione na jakieś zapotrzebowanie.

Jak dodał, w zasadzie nic się nie zmieniło, prócz tego, że „na szczęście dosypywane są pieniądze, dosypywana jest pomoc publiczna”. Środki te są przekazywane de facto w sposób niedozwolony. Kolorz wyjaśnił, że w przypadku Polskiej Grupy Górniczej to około 7 mld zł, zaś w całym górnictwie w sumie około 10 mld zł. Zwrócił uwagę, że to balansowanie na bardzo cienkiej linii, zwłaszcza w przypadku PGG. Komisja Europejska może bowiem zażądać zwrotu pieniędzy.

- Pierwsza taka pomoc została udzielona w 2023 roku tak naprawdę, bo 2022 rok to na wskutek inwazji Putina na Ukrainę była bardzo duża „górka” finansowa. PGG wtedy nie musiało korzystać z pomocy publicznej. Na skutek tego, że energetyka jak to zwykle „grała w kulki” z polskim górnictwem, no to była udzielona pomoc w 2023. Nie mówmy o tarczach covidowych z 2021 roku, bo tam wtedy PFR udzielał pożyczek, tylko to zostało spłacone rok później.

Sytuacji nie poprawia fakt, że odpowiedzialność w obecnym rządzie jest w tych kwestiach rozmyta jeszcze bardziej niż za PiS. Ministerstwo Przemysłu nie spełniło oczekiwań związkowców, a pozycja polityczna szefowej resortu jest dyskusyjna.

- Mamy teraz do czynienia z trójdecyzyjnością. Za poprzedniego rządu mieliśmy Ministerstwo Klimatu i Ministerstwo Aktywów Państwowych. My już wtedy mówiliśmy, że to jest złe rozwiązanie, bo nikt nie wiedział gdzie są ośrodki decyzyjne jeżeli chodzi o transformację energetyczną. Teraz mamy trzy ośrodki decyzyjne, bo dołączyło Ministerstwo Przemysłu. (...) Takie opowieści, że ministerstwa bardzo dobrze współpracują w tematach transformacji energetycznej, no to każdy rząd tak zapewniał. A czy ta współpraca rzeczywiście jest taka dobra? Nie wydaje mi się. Pokazała to słynna ustawa wiatrakowa minister Hennig-Kloski.

Fundusz Transformacji Śląska? „Pomysł dobry, ale obawiam się, że zadecyduje znajomość królika”

Powołanie przez poprzedni rząd Funduszu Transformacji Śląska wynikało z realizacji postanowień umowy społecznej zawartej z górniczymi związkami zawodowymi w maju 2021 r. Od początku wskazywano, że kwoty którymi dysponuje są stanowczo za niskie i nieadekwatne do zadań jakimi miałby się zajmować.

- Fundusz teoretycznie działa. (...) Pieniędzy jest bardzo mało patrząc na potrzeby Śląska, ale ja cały czas podkreślam, że tam jest bardzo dużo możliwości zaciągania pieniędzy: lewary finansowe, kredyty poręczone przez skarb państwa i tak dalej. Można ładnych kilkanaście miliardów złotych wpompować w gospodarkę śląską, tylko musi tym zarządzać osoba nie polityczna, tylko rzeczywiście jakiś fachowiec. Patrząc na większość nowych stanowisk w górnictwie mam obawy, że niestety tak jak zawsze zresztą, nie zadecyduje fachowość, tylko jednak znajomość królika.

Zdaniem Kolorza sam pomysł stworzenia FTŚ jest dobry, ale gorzej z wykonaniem. Fundusz ma na koncie około 600 mln zł, z którymi aktualnie nic się nie robi. Wśród ciekawych projektów wymienił budowę magazynów energii czy rozbudowę Sławkowa.

- Na bazie projektów ten fundusz też powstał. (...) To wszystko jednak jest coraz droższe, a tych pieniędzy jest tyle co jest. Trzeba było zacząć to robić już rok temu, ale nikt tego zrobił. Można jeszcze pewnie niektóre elementy tych projektów skorygować. Ja np. wrzuciłbym tam słynny „błękitny węgiel”.
Minister Przemyslu Marzena Czarnecka zwiazkowcy

Może Cię zainteresować:

Solidarność bez wiary w szybką notyfikację umowy społecznej. Korekta wniosku łapie poślizg

Autor: Michał Wroński

21/05/2024

PGG Szyb Kopalnia Ruda Bielszowice

Może Cię zainteresować:

Będą dodatki płacowe dla górników w PGG. Rząd obligacjami dokapitalizuje spółkę

Autor: Michał Wroński

21/05/2024

Gornik w kopalni PGG

Może Cię zainteresować:

Minister Czarnecka: Umowa społeczna zostaje, ale szykuje się duże cięcie kosztów w górnictwie

Autor: Michał Wroński

17/02/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon