Dominik Kolorz z „Solidarności". Jeszcze dziś zaprosimy Mateusza Morawieckiego, posła z Katowic na spotkanie ws. dyrektywy metanowej

Trzeba sobie jasno powiedzieć, że polski rząd całkowicie zaspał w sprawie dyrektywy metanowej. Słyszeliśmy zapewnienia: nie martwcie się, będzie dobrze. I co? I teraz spółka taka jak PGG być może będzie musiała rocznie płacić powyżej 1,5 miliarda złotych (...) to oznacza śmierć dla górnictwa energetycznego w 2028 roku - powiedział Dominik Kolorz, szef Śląsko-Zagłębiowskiej „Solidarności"

Patryk Osadnik
Dominik Kolorz

W ostatni weekend w siedzibie Polskiej Grupy Górniczej odbyło się spotkanie przedstawicieli „Solidarności" z europosłami, na którym to parlamentarzyści z różnych opcji politycznych podpisali wspólną deklarację dotyczącą zablokowania unijnej dyrektywy metanowej, która może oznaczać przedwczesną śmierć górnictwa w Polsce.

Na spotkaniu zabrakło przedstawiciel strony rządowej. Dominik Kolorz, szef Śląsko-Dąbrowskiej „Solidarności" zapowiedział, że premier i ministrowie odpowiedzialni za politykę energetyczną stosowne zaproszenie na spotkanie w sprawie dyrektywy metanowej niebawem otrzymają.

- Jeszcze dzisiaj zaprosimy na spotkanie do Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności posła Mateusza Morawieckiego oraz Annę Moskwę z ministerstwa klimatu - zapowiedział Kolorz. Przy okazji dodał, żę jego zdaniem „nienormalne" jest to, że o najważniejszych rzeczach dotyczących eneregetykii i gospodarki w Polsce decyduje ministerstwo środowiska i klimatu.

- Trzeba sobie jasno powiedzieć, że polski rząd całkowicie zaspał w sprawie dyrektywy metanowej. Słyszeliśmy zapewnienia: nie martwcie się, będzie dobrze. Wtedy otrzymaliśmy zapewnienia, że nawet jak dyrektywa wejdzie w życie, to będziemy płacić 2 złote za emisję tego metanu i to będzie paręset tysięcy, to każdego na to stać. W tej chwili sytuację mamy taką, że w ekstremalnej sytuacji spółka taka jak PGG będzie musiała płacić karę w wysokości 1,5 miliarda złotych rocznie - powiedział Kolorz w „Rozmowie Dnia".

Co można zrobić w tej sytuacji? Wszystko w rękach eurodeputowanych oraz trochę w rękach polskiego rządu. Parlament Europejski będzie głosować nad dyrektywą, ale uchwała wróci z powrotem do Komisji Europejskiej.

- I tam rząd też powinien wreszcie coś zrobić - mówił związkowiec.

Zatrzymanie dyrektywy metanowej zależy od europejskiej Lewicy?

Dominik Kolorz w Radiu Piekary powiedział, że podpisany w siedzibie PGG dokument pomiędzy europosłami PO, PiS i Lewicy to dobry znak, który pokazuje, że w sprawie polskiej gospodarki polscy politycy potrafią współpracować.

- Wszystkie ręce na pokład. Nie będzie to tak, że eurodeputowani ze Śląska nie zostawią tego tematu w myśl zasady „waśni i baśni politycznych". Cel jest jeden, cel jest wspólny, cel jest taki, żeby w jednej chwili nie doszło do nagłej degradacji gospodarczej województwa śląskiego - mówił Kolorz. Dodał, że jest kilka furtek, z których europosłowie mogą skorzystać w sprawie dyrektywy, ale to nie jest takie proste.

- Wszystko będzie zależeć nie od głosów naszych europosłów, ale od ich kolegów frakcyjnych w Europarlamencie. Dlatego tutaj duża rola posła Balta, Kohuta czy Buzka, którzy muszą przekonać współpracowników z EPL, Lewicy i Socjalistów do zagłosowanie przeciwko dyrektywie metanowej - tłumaczył związkowiec.

Rząd PiS nie poradził sobie z problemem, a teraz chce gasić pożar

Prowadzący rozmowę Marcin Zasada przypomniał słowa innego związkowca „Solidarności" Bogusława Hutka, który powiedział, że „polska delegacja będzie miała swoją ścieżkę w sprawie pakietu klimatycznego, a to okazało się kłamstwem".

- Tak, zostaliśmy zrobieni w... balona. Albo to wynikało z totalnej niewiedzy i arogancji, albo od początku chciano nas zrobić w konia. My niestety jesteśmy jedyną siłą społeczno-polityczną, która musi brać sprawy w swoje ręce - powiedział Kolorz. Dodał, że ludzie płacą składki na związek i mają prawo oczekiwać tego, że „Solidarność" będzie reagował na to, że perspektywa pracy w górnictwie się kurczy.

- Żyjemy w takim kraju, że musimy w niejednych elementach wyręczać ministerstwa gospodarki czy to rządy lewe, prawe, środkowe - powiedział Kolorz.

Co ciekawe, związkowiec uważa że gdyby nie ostatnie spotkanie z europosłami to sprawa przepisów metanowych zostałaby szybko przegrana w komisjach.

- Pewnie przyszedłby ktoś z rządu i rozdzierał szaty mówiąc, że „zrobiliśmy co mogliśmy, wywalczyliśmy wam pół tony metanu na tysiąc kilogramów węgla, musicie się cieszyć, nic nie da się zrobić" - stwierdził Dominik Kolorz.

Cała rozmowa do zobaczenia i posłuchania poniżej.

Slascy europoslowie dyrektywa metanowa

Może Cię zainteresować:

Śląscy europosłowie wspólnie przeciwko dyrektywie metanowej. „Jedziemy na jednym wózku"

Autor: Arkadiusz Nauka

27/03/2023

Dominik Kolorz, przewodniczący zarządu regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność"

Może Cię zainteresować:

Dominik Kolorz: Transformacja Śląska się nie uda z takimi politykami i z taką klasą polityczną

Autor: Arkadiusz Nauka

09/12/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon

czytaj więcej:

Kopalnia

Zagórowski: Górnictwo w Polsce to dziś kompletny chaos

Byt szyb krystyna

Ile Śląska to zdegradowane tereny poprzemysłowe? Dużo

Kopalnia metanowa PGG

Kompromitacja miast kompromisu. Rząd przegrał ws. metanu?

Węgiel na tasmie

Promocja na węglu. Można zaoszczędzić 2000 zł

Kopalnia pgg

Kopalniom zabraknie hajerów? Spółka chce fundować stypendia

Kopalnia metanowa PGG

Górnicze spółki ostrzegły Brukselę przed dziką transformacją

Slascy europoslowie dyrektywa metanowa

Śląscy europosłowie wspólnie przeciwko dyrektywie metanowej