"Pitej! Bo sie wali!"
W poniedziałek, 2 czerwca 2025 r., przedsiębiorcy prowadzący swoje interesy pod chorzowską estakadą przeżyli szok. Zamówiona przez władze miasta ekspertyza wskazała, że obiekt może się zawalić, więc prezydent Chorzowa, Szymon Michałek, podjął decyzję o natychmiastowym wyłączeniu estakady z użytkowania. Jednym z przedsiębiorstw, które musiały natychmiastowo opuścić teren pod estakadą był śląski sklep Gryfnie.
- Przyszła do nas osoba z Urzędu Miasta i poinformowała, że musimy od razu opuścić lokal i się ewakuować. Musieliśmy więc wyprosić klientów i zamknąć sklep – mówiła wtedy Klaudia Roksela z Gryfnie.
Gyszeft Gryfnie właśnie znalazł ciekawy sposób na rozjaśnienie trudnej sytuacji. Wypuścił magnes-cegiełkę "Pitej! Bo sie wali!" z widokiem słynnej chorzowskiej estakady. Marka tłumaczy, że był to spontaniczny pomysł. Zainspirowała się komentarzami swoich fanów. Magnes-cegiełka ma być sposobem na nabranie dystansu w ciężkiej sytuacji i pomóc firmie przejść przez trudny okres.
- Wymyśliliśmy hasło, nasza graficzka Asia zaprojektowała grafikę i na szybko wypuściliśmy magnes. Przyjęła się bardzo pozytywnie. Trzeba przyznać, że mamy świetnych klientów, na których można liczyć w ciężkich momentach - mówi Szymon Król z Gryfnie.
Oczywiście Gryfnie nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa w Chorzowie. Firma ma w planach wynajęcie innego lokalu w mieście. Właśnie prowadzi zaawansowane rozmowy z właścicielem jednej z lokalizacji w centrum Chorzowa. Marka przyznaje też, że czuje wsparcie ze strony miasta, które po zamknięciu estakady także dawało jej propozycje lokali do wynajęcia.
Do momentu ponownego otwarcia sklepu w Chorzowie, zakupy w Gryfnie zrobicie w Katowicach (Andrzeja 8), Rybniku (Jana III Sobieskiego 36), Gliwicach (Jana Siemińskiego 16) i na stronie internetowej www.gryfnie.com.
Koniec rozdziału...
Działalności w Chorzowie nie będzie kontynuować mieszcząca się pod estakadą Kaskada Bistro Cafe. Kawiarnia za pośrednictwem Facebooka ogłosiła definitywny koniec działalności. Firma dopiero co stawała na nogi po pandemii, a koszty otwarcia lokalu w innym miejscu są dla niej zbyt duże.
- Niestety, ale nie mamy dobrych wieści... Kaskada nie zostanie ponownie otwarta na rynku ani nie przenosi się na nową lokalizację. Do tej pory stawaliśmy na nogi po pandemii, dopiero niedawno zaczęło wychodzić dla nas słońce, lokal zaczął tętnic życiem i z optymizmem patrzyliśmy w przyszłość. Koszty adaptacji przestrzeni pod usługi gastronomiczne są ogromne a my niestety nie dysponujemy takimi środkami. Dodatkowo zamknięcie lokalu skutkowało wieloma stratami i nagłym brakiem możliwości zarobku. Lokal nie generuje przychodu a my musimy opłacić faktury za towar, podatki, ZUS i inne zobowiązania. Sytuacja niestety jest patowa - czytamy na Facebooku Kaskada Bistro Cafe.
Zamknięcie biznesu ogłosiła także Księgarnia Dopełniacz we wzruszającym poście na Facebooku. "Teraz przyszedł czas na pożegnanie. Dajcie sobie przestrzeń na tę stratę" - czytamy.