„Jak mogę być Ślązakiem i Polakiem, skoro Polska twierdzi ze Ślązaków nie ma?” Raper Kieron o tym, co w śląskiej duszy gra. I o śląskiej polityce

„Za co mnie tak nienawidzisz? Odpowiedz mi Polsko. Ukradłaś mi tożsamość, bawisz się historią” – tak śpiewa Marcin Kieroński, szerzej znany jako Kieron. Śląski raper, który kiedyś uważał się za Ślązaka-Polaka, ale stwierdził, że te dwie tożsamości się wykluczają. O Śląsku, o tym, co w śląskiej duszy gra i śląskiej polityce z Kieronem rozmawiał Maciej Poloczek.

Kieron

Powstaje właśnie teledysk do twojego najnowszego utworu pt. „Banita”. W teledysku pojawi się m.in. śląski europoseł Łukasz Kohut. Skąd taki pomysł?
Najpierw oczywiście powstał utwór, w którym pojawił się fragment śląskiego przemówienia Łukasza Kohuta w Parlamencie Europejskim. Bardzo mi się to przemówienie spodobało. Pierwszy raz publicznie na takiej arenie ktoś odważył się powiedzieć, że po prostu jest ze Śląska, że jest język śląski, którego w Warszawie nie uznają. I akurat w tej samej tematyce powstawał kawałek „Banita”. Była tam taka przerwa w beacie, między refrenem a zwrotkami i zastanawiałem się jak to wypełnić.

I wtedy pojawił się Łukasz Kohut?
Skojarzyłem ze sobą to przemówienie i mój kawałek i postanowiłem je tam umieścić. Myślę, że to się dobrze skomponowało, bo sens jego wypowiedzi i mojego tekstu jest taki sam. Wyszło to też z tego, że bardzo szanuję Łukasza Kohuta za to co robi dla naszego regionu – dla Śląska i Ślązaków. To jest jedyny polityk, którego szanuję i akceptuję. Wersję z przemówieniem wysłałem Łukaszowi w jego 40. urodziny. Jako taki mały geszynk. I to on stwierdził, że musi do tego powstać klip, który pokaże to, co chcemy przekazać.

Kiedy premiera klipu?
Premiera już niebawem – 21 stycznia 2023 r. na moim kanale w serwisie YouTube.

„Za co mnie tak nienawidzisz? Odpowiedz mi Polsko. Ukradłaś mi tożsamość, bawisz się historią. Nigdy nie akceptowałaś mojej odmienności. Udajesz, że mnie nie ma, ignorować jest ci prościej. Żądam zrozumienia, nich z ukrycia wyjdzie prawda. Nie mam złych intencji, choć skreśliłaś mnie za bajtla” – „Banita” to taki akt oskarżenia wobec Polski i polskich polityków.
To są po prostu odczucia moje związane z tym, że żyję tutaj, w tym kraju i jestem Ślązakiem. Wylałem po prostu to, co we mnie siedzi, co przez lata tam się nagromadziło. Te wszystkie odczucia związane z tym, jak się nas Ślązaków tutaj traktuje. Po prostu czuję się tak, jak jest to w tym kawałku wyśpiewane - jak banita, jak wygnaniec. Nie mamy żadnych praw. Nie jesteśmy uznani za mniejszość etniczną mimo, że w spisie powszechnym z 2011 roku narodowość Śląską deklarowało prawie 847 tyś ludzi. Cały czas się naszą historię ukrywa, zmienia się ją. Nie uznaje się języka. Można by tak wymieniać długo.

To jest taki jednorazowy flirt z polityką?
Nie nazwałbym tego flirtem z polityką. Jak już wcześniej wspomniałem, Łukasza przede wszystkim szanuję jako człowieka, bo to jest bardzo fajny gość. Moja chęć współpracy z nim wynikała z tego, że poznaliśmy się gdzieś tam za kulisami i bardzo mi przypadł do gustu. I jestem skłonny uwierzyć mu jako politykowi, bo wierzę mu jako człowiekowi.

Od polityki raczej z daleka?
Jestem raczej antypolityczny, choć wiem, że jeżeli chce się coś osiągnąć dla Śląska i Ślązaków, żeby nasze prawa były respektowane, to trzeba iść w politykę. Nie chodzi akurat o mnie, ale wiem, że jest to ważna sprawa, ale tutaj na Śląsku kulejąca. Politycznie po prostu słabo to wygląda.

A zatem trzeba się angażować.
Myślę, że tak. Ja staram się pisać o ważnych rzeczach, które nie zawsze docierają do świata polityki. Wydaje mi się, że ci panowie tam na górze są bardzo odklejeni od rzeczywistości. Nie widzą problemów prostych ludzi. Sam w politykę nie chcę i nie zamierzam się angażować, ale jest to ważna działalność.

Na ile ważny w twojej twórczości jest Górny Śląsk? W ostatnich utworach trochę mniej jest po śląsku i o Śląsku.
Jeżeli chodzi o moją twórczość, to nie zamykam się tylko na Śląsk i śląskie klimaty. Mam też inne rzeczy do powiedzenia, chęć robienia czegoś też dla ludzi z całej Polski. Ale w planach mam zrobienie płyty w całości po śląsku.

Czyli Śląsk jest ważny?
Śląsk jest ważny. Śląsk to jest moje serce, mój hajmat, mój dom. Stąd pochodzę. Śląsk mnie stworzył. I to jest jedna z najważniejszych rzeczy w mojej twórczości. Chciałbym pokazać naszą kulturę, nasze tradycje, nasz język. Chciałbym przekazać to, co mamy do powiedzenia. Być takim śląskim głosem. Nie zamykam się jednak na tworzenie kawałków po polsku i o innej tematyce niż Śląsk. Muzyka zawsze jest rozrywką. Czasami zdarza się, że przez takie kawałki, które są po polsku, jakiś słuchacz odnajduje te, które są po śląsku i później pisze do mnie, że bardzo mu się spodobał ten kawałek, który jest w naszym języku. To też jest sposób dotarcia do ludzi spoza naszego regionu.

Twoja wizja Górnego Śląska jest raczej mało optymistyczna. „Zmaraszone bloki, hołdy familok, widza srogo bieda, monopol i lombard na każdym krojcoku, elwry ido z ajzom, albo sznupiom po hasioku” – tak śpiewasz w „Je żech stond”.
To jest taka wizja, która towarzyszyła mi od lat młodości, bo to też są jakieś tam swego rodzaju retrospekcje zawarte w tym kawałku. Dla mnie taki prawdziwy Śląsk, to są właśnie te kopalnie, huty, kominy, bloki, nawet ten maras czy ta sadza. To jest najbliższe mojemu sercu. Mogą być krainy, które są piękne, wspaniałe - jakieś morza, plaże czy coś. Ale jak przyjeżdżam na Śląsk i widzę te nasze zmaraszone podwórko, to wiem, że jestem w domu. I to jest dla mnie najpiękniejszy krajobraz. Tak mi serce podpowiada i tak czuję po prostu.

Od lat twojej młodości Śląsk się chyba jednak zmienił.
Z jednej strony się zmienił, a z innej nie. Zmieniły się duże miasta, tak jak Katowice i to przede wszystkim centra tych miast. Jednak jak się wejdzie gdzieś w te boczne uliczki, czy mniej prestiżowe dzielnice to doskonale widać ten Śląsk, który symbolizuje 100 lat Polski na tych terenach. Gołym okiem widać, do jakiego stanu doprowadzono setki pięknych kamienic, zrujnowane zakłady pracy, zamknięte kopalnie, czy biedę. Niby się coś zmienia, ale tak naprawdę niedużo.

Ta śląskość była u ciebie od zawsze czy w pewnym momencie ją odkryłeś?
Czułem to od zawsze. Zawsze się uważałem za Ślązaka, choć kiedyś za Ślązaka-Polaka. Zrozumiałem jednak, że te dwie rzeczy się wykluczają. Bo jak mogę być Ślązakiem i Polakiem, skoro Polska twierdzi ze Ślązaków nie ma. Cały czas odkrywam różne rzeczy związane ze Śląskiem. Uczę się historii, kultury. Dowiaduję się nowych rzeczy.

W szkole tego nie uczyli.
Mało tego, że nie uczyli - jeszcze tępili za to, że ktoś np. powiedział coś po śląsku. Wpajali nam po prostu tę swoją polską historię. Jeżeli człowiek nie zainteresuje się tematem, nie poszuka, nie poczyta, to się wszystkich rzeczy nie dowie. Wracając do tego kawałka „Banita”, to jest m.in. o tym, że to co o nas mówią i jak nas widzą wynika właśnie z tej niewiedzy. Nawet ludzie ze Śląska nie znają swojej historii, bo nie mają okazji jej poznać, jeżeli się sami tym nie zainteresują.

W spisie powszechnym, na wyniki którego czekamy, deklarowałeś narodowość śląską?
Oczywiście. Narodowość śląską i język śląski. Starałem się także trochę pomóc w kampanii informacyjnej przed spisem, wspólnie ze Ślōnską sztamą. Chodziło o to, by pokazać ludziom, jak mogą zadeklarować narodowość śląską, bo nie ułatwiano nam tego. Trzeba było najpierw wybrać opcję „inna”, a dopiero później można było wybrać śląską.

Teraz z kolei trudno się doprosić wyników spisu dotyczących narodowości.
To znów to państwo z papyndekla. Ile może trwać liczenie wyników? Nie dość, że robili problemy z zagłosowaniem, to teraz mają problem z tym, żeby policzyć. Może po prostu za dużo nas jest i nie chcą tego oficjalnie powiedzieć. Albo próbują to zatuszować i jeszcze potrzebują na to trochę czasu, bo nie wiedzą, jak to zrobić?

Jerzy Gorzelik

Może Cię zainteresować:

Jerzy Gorzelik: Uznanie języka śląskiego nie może być "ochłapem z warszawskiego stołu", który zaspokoi śląskie aspiracje

Autor: Maciej Poloczek

08/01/2023

Marsz Autonomii

Może Cię zainteresować:

Łukasz Giertler: Chcemy pokazać, że Ślązacy to poważni partnerzy do rozmów, którzy mają swoje oczekiwania względem RP, ale też konkretne propozycje

Autor: Patryk Osadnik

27/11/2022

Monika Rosa

Może Cię zainteresować:

Monika Rosa: "Wystarczy 12 miesięcy, by doprowadzić do uznania śląskiego za język regionalny"

Autor: Maciej Poloczek

02/01/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon