Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans w poniedziałek, 5 stycznia, odwiedzi województwo śląskie. Czego możemy się spodziewać po jego wizycie?
- Myślę, że zatwierdzenia planów operacyjnych (w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji - przyp. red.), które były przygotowywane w naszym regionie od miesięcy. To byłaby bardzo dobra wiadomość. Musimy poważnie rozmawiać o tym, jak odblokować pieniądze dla Śląska - powiedział europoseł Platformy Obywatelskiej Jerzy Buzek w porannej Rozmowie Dnia Radia Piekary.
Z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji województwo śląskie ma otrzymać około dziesięciu miliardów złotych. Polska jest największym beneficjentem wsparcia, które ma służyć dążeniu do neutralności klimatycznej i pomagać regionom najbardziej dotkniętym zmianami. Niestety końca negocjacji w sprawie wypłacenia pieniędzy nie widać.
Jak przyznał Jerzy Buzek, podejmowano próby, aby przyspieszyć cały proces i dostarczyć pieniądze bezpośrednio dla regionów, ale to praktycznie niemożliwe.
- W oparciu o traktaty pieniądze trafiają do regionów dopiero po decyzji rządowej. Nie można niczego wykluczyć, można nawet zmienić traktaty, ale to mało możliwe - podkreślił europoseł.
- Frans Timmermans powiedział, że jeśli uda się transformacja energetyczna na Śląsku i Zagłębiu, to uda się naprawdę wszędzie. Tutaj te problemy są największe. Polska dostaje 20 proc. wszystkich pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, a województwo śląskie więcej niż jakikolwiek inny region w Europie, bo tutaj będzie się działo to, co najważniejsze dla Unii Europejskiej, czyli żebyśmy w sposób bezpieczny, nie zostawiając nikogo w tyle, mogli przeprowadzić sprawiedliwą transformację - wyjaśnił Jerzy Buzek.
Na antenie Radia Piekary podkreślił również, że tak naprawdę Fundusz Sprawiedliwej Transformacji ma swoje początki właśnie w województwie śląskim, a dokładnie na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach, gdzie przekonywał do tego pomysłu unijnych komisarzy.