Życie Brindsleya, młodego rzeźbiarza nie jest najłatwiejsze. Jednak szczęście się do niego uśmiecha. Czy aby na pewno? Oto bogaty kolekcjoner sztuki jest zainteresowany kupnem jego dzieła i zapowiada wizytę w domu artysty. Co więcej, tego samego wieczoru ma do niego przyjść po raz pierwszy niezwykle wymagający ojciec narzeczonej utalentowanego, choć jak to zwykle bywa biednego artysty. Intratna sprzedaż rzeźby wybrednemu, lecz znanemu w świecie sztuki kolekcjonerowi powinna gwarantować przychylność przyszłego, ale surowego teścia. Jednak … los i kaprys rządzą życiem. Wybija korki, światło gaśnie, zapada ciemność, a w niej, cóż … Łatwo pomylić starą pannę z byłą kochanką, sąsiada geja z narzeczoną, elektryka z milionerem czy teścia z … teściem.
„Koncept autora, byśmy oglądali bohaterów przedstawienia, którzy borykają się nie tylko z niespodziewanymi farsowymi sytuacjami, ale przede wszystkim poruszają się w przestrzeni w całkowitej ciemności, jest z pozoru szalony. Jednak to właśnie perfekcja choreograficzna wykonawców, ich umiejętność poruszania się wśród niewidocznych mebli, czy współgrania z kabiną oświetleniową, i sobą nawzajem, powinna zachwycić naszych Widzów.”- zapowiada Andrzej Nejman
„Dla
aktora najważniejszym zmysłem jest wzrok – na scenie patrzymy na
naszych partnerów, ich spojrzenie jest dla nas często punktem
odbicia do kolejnych działań. Tutaj autor sztuki postanowił
dowcipnie odebrać nam możliwość posługiwania się wzrokiem.
Gramy tak, jakbyśmy się nie widzieli, błądzili w ciemności. Ale
proszę się nie martwić, widzowie widzą nas doskonale” – mówi
Cezary Jabłoński, który w „Czarnej komedii” wciela się w rolę
Harolda Gorringe’a.
Bilety dostępne są w kasach teatru i na www.teatr.gliwice.pl.