I znów mamy dla Was dobrą wiadomość. Podczas gdy wzrok wszystkich (no, prawie wszystkich) kieruje się z podziwem (choć nie zawsze) na dopiero co otwarty odcinek trasy S1 – obejście Węgierskiej Górki, będące prawdziwym korytarzem wybitym przez Beskidy dla szybkiej komunikacji samochodowej – finalizowana jest też budowa innego kluczowego fragmentu tej ekspresówki.
S1 nabiera kształtu. Kolejny odcinek niemal gotowy!
Niebawem już kierowcy będą mogli skorzystać z nowego, blisko 12-kilometrowego odcinka między Dankowicami a węzłem Bielsko-Biała Hałcnów. To nie tylko kolejny krok w rozbudowie S1, ale również ważne ogniwo w przyszłym połączeniu z Beskidzką Drogą Integracyjną i drogą ekspresową S52.
W ten sposób S1 nie tylko przecina Karpaty i główny wododział kontynentu, , ale też zepnie południe Polski w logiczną, nowoczesną sieć komunikacyjną, gotową sprostać wymaganiom XXI wieku.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad poinformowała, że prace na tym ważnym fragmencie drogi ekspresowej S1 dobiegają końca. Blisko 12-kilometrowym odcinkiem między Dankowicami a węzłem Bielsko-Biała Hałcnów pojedziemy już w grudniu.
Ponadregionalne znaczenie
Nowy odcinek S1 ma odciążyć ruch z drogi krajowej nr 1, poprawić bezpieczeństwo i komfort podróży, a także zwiększyć przepustowość dla transportu ciężarowego. Ale nie tylko, gdyż jego znaczenie będzie ponadregionalne i bez mała strategiczne. Na węźle Bielsko-Biała Hałcnów trasa S1 łączy się z istniejącą drogą ekspresową S52 prowadzącą w kierunku Cieszyna. W przyszłości planowane jest także połączenie z dalszym ciągiem S52 w stronę Krakowa – tzn. Beskidzką Drogą Integracyjną. Czyli planowanym ciągiem drogowym mającym połączyć Bielsko-Białą z Krakowem, a stanowiącym przedłużenie istniejącej drogi ekspresowej S52. Głównym celem GDI jest usprawnienie komunikacji między południowymi regionami Polski, zwłaszcza województwem śląskim i małopolskim, poprzez stworzenie nowoczesnej, bezpiecznej i szybkiej trasy alternatywnej dla obecnie przeciążonych dróg krajowych. Projekt zakłada budowę nowego odcinka ekspresówki, który przebiegać będzie przez tereny górskie i podmiejskie, integrując lokalne układy komunikacyjne z krajową siecią dróg szybkiego ruchu. W połączeniu z trasą S1, Beskidzka Droga Integracyjna, wydatnie skracająca czas przejazdu między Śląskiem a Małopolską, ma szansę stać się jednym z najważniejszych korytarzy transportowych południowej Polski. Zaś węzeł Hałcnów – jednym z jej najważniejszych punktów komunikacyjnych.
Głosy kierowców i mieszkańców
Informacja podana przez GDDKiA nie mogła przejść bez echa na mediach społecznościowych. I jak to zwykle bywa, można tam znaleźć zarówno głosy uznania czy wręcz entuzjazmu, jak i niewybrednej krytyki. Pamiętacie stękanie, że S1 Przybędza – Milówka ma tylko po jednym pasie w każdym kierunku? No to tutaj są pretensje, że są dwa i czemu nie trzy. Poza niewystarczającą (?) liczbą pasów ruchu, pojawiają się też narzekania na ograniczoną przepustowość parkingów dla ciężarówek czy brak pełnej infrastruktury na węźle Hałcnów – w tym wiaduktu nad S1 w kierunku planowanej S52. Ale mimo tych czy innych zastrzeżeń, en masse inwestycja jest postrzegana pozytywnie, jako ważny krok w rozwoju sieci dróg ekspresowych w południowej Polsce.
Jak podaje GDDKiA, zaawansowanie budowy przekroczyło już 90%. To oznacza, że wszystko przebiega zgodnie z harmonogramem, a oddanie do użytku nowego i bardzo ważnego odcinka S1 jeszcze w tym roku jest zupełnie realne.
Może Cię zainteresować:
S1 w przeddzień otwarcia obejścia Węgierskiej Górki. Dlaczego ta trasa jest wyjątkowa?
Może Cię zainteresować:
Ekspresówka marzeń i niepokoju. Trasa S1 przez Beskidy zmieni rytm życia w górskich dolinach
Może Cię zainteresować: