Przyjazne osiedle? Maciej Franta: "Rządowy program to dalsze psucie dobrych założeń urbanistycznych"

Mam wrażenie, że na starych osiedlach problemów jest o wiele mniej, niż na nowych. A pomysły z programu „Przyjazne Osiedle” mogą zepsuć, często całkiem dobre, założenia urbanistyczne osiedli budowanych w czasach PRL-u – mówi architekt Maciej Franta, wnuk projektanta m.in. osiedla Tysiąclecia w Katowicach.

Przyjazne osiedle Rządowy program to dalsze psucie dobrych założeń urbanistycznych mówi architekt Maciej Franta

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział rządowy program „Przyjazne Osiedle”, w ramach którego ma być przeprowadzona rewitalizacja osiedli z wielkiej płyty. Pierwszym punktem tego programu ma być dobudowa zewnętrznych wind, nawet w blokach trzypiętrowych (!), a kolejnym budowa miejsc postojowych i garaży. Mowa jest też m.in. o nowych parkach i zieleńcach, czego chyba nie da się pogodzić z nowymi parkingami.

Według premiera ten program ma poprawić jakość życia na osiedlach z wielkiej płyty, na których w Polsce mieszka 8 mln ludzi. Konkretów programu nie przedstawiono, ale jest zaplanowany na 10 lat. Premier Morawiecki mówił, że w pierwszym roku zostanie na niego przeznaczonych 5 mld zł. Jednak dzień później minister rozwoju i technologii Waldemar Buda mówił jedynie o 1 mld zł rocznie. O rządowych pomysłach rozmawiamy z Maciejem Frantą, śląskim architektem i wnukiem projektanta jednego z najlepszych osiedli zbudowanych w PRL-u, czyli Osiedla Tysiąclecia w Katowicach.

Rozmowa z architektem Maciejem Frantą

Jakie, pana zdaniem, są największe problemy mieszkańców blokowisk z wielkiej płyty?
Nie chodzi tylko o blokowiska z wielkiej płyty, ale po prostu o osiedla budowane kilkadziesiąt lat temu. I czasem mam wrażenie, że tych problemów jest tam mniej, niż na nowych osiedlach deweloperskich.

Mniej?
Te stare osiedla były planowane inaczej. W taki sposób, żeby w miarę kompleksowo, jak na tamte czasy, zaspokajać ludzkie potrzeby. Wbrew pozorom, patrząc na popularność tych osiedli, mieszkańcy mają tam stosunkowo mało problemów. Problemem może być rzeczywiście przestrzeń do parkowania, której brakuje. Ale chyba największy problem związany z tymi osiedlami, to dbanie o estetykę tych obiektów i kontynuacja ich założeń architektonicznych.

Czyli problemy to tylko brak parkingów i estetyka?
Inne funkcje mieszkańcy tych osiedli mają zaspokojone. Zaspokojone mają m.in. funkcje usługowe. Mają zazwyczaj bardzo dobrą komunikację, tak tę samochodową, jak i komunikację publiczną. Teraz coraz częściej pojawiają się ścieżki rowerowe. Jako wieloletni mieszkaniec osiedla Tysiąclecia w Katowicach mankamentów, poza standardem mieszkań, nie dostrzegam.

Wracając do parkingów, o których pan wspominał. W ramach programu „Przyjazne osiedle” premier Mateusz Morawiecki zapowiada na tych osiedlach z jednej strony nowe parki czy zieleńce, a z drugiej właśnie miejsca postojowe i garaże. Czy to da się pogodzić?
Problem leży gdzie indziej. Dla mnie to jest taka stuprocentowa arogancja władzy, polegająca na tym, że wkracza w przestrzeń kompetencji architektów i urbanistów. Nie wiadomo skąd pojawiają się pomysły, że trzeba tam teraz budować parkingi, zieleńce, itd. Przecież każdy zespół mieszkaniowy jest inny. Nie wiem czy osiedle Tysiąclecia w Katowicach wymaga jeszcze większej ilości zieleni, bo ma jej przecież bardzo dużo. Nie wiem czy wymaga większej liczby parkingów, bo jest dobrze skomunikowane transportem zbiorowym.

To z czego wynika potrzeba artykułowana przez polityków?
Takie decyzje i takie hasła są kompletnie nieadekwatne do sztuki projektowania urbanistycznego, która odpowiada na realne problemy, w realnym miejscu. Zgodnie z tą sztuką planiści pracują cały czas nad miastem, dostrzegają problemy. I tak to działało za PRL-u, a teraz to w ogóle nie działa. Nikt nie sprawdza problemów. Problemów nie ma, bo ich nikt nie kataloguje. Nikt nad tym nie pracuje. Planowaniem kreatywnym nikt się nie zajmuje. Teraz doszło do tego, że władza centralna zamierza odpowiadać masowo na problemy, które bardzo często nie istnieją i nie powinna podchodzić do tego w taki sposób.

To w jaki sposób?
Gdyby pieniądze na program „Przyjazne osiedle” były przeznaczone na dobre zaplanowanie tych osiedli i na ich rewitalizację zgodną z planem urbanistycznym, na bazie jakiegoś konkursu, to byłby bardzo fajny program. Wtedy spółdzielnie mogłyby rozpisywać konkursy architektoniczno-urbanistyczne na usprawnienie przestrzeni, na skatalogowanie tych problemów i określenie planów na lata. Planów, które nie byłyby tworzone przez wskazywanie palcem jednego czy drugiego prezesa. Tylko plany, które byłyby kompleksowe, zaprojektowane przez architektów i urbanistów na bazie danych dostępnych od spółdzielni, mieszkańców czy przechodniów. I można by było taki kompleksowy plan realizować. Natomiast mówienie o tym, co jest potrzebne, jest trochę bez sensu, bo każde osiedle jest inne. Są tam zupełnie inne problemy i inne oczekiwania.

Czy te pomysły z programu „Przyjazne osiedle” nie zepsują, czasami bardzo dobrych, założeń urbanistycznych tych osiedli?
Oczywiście, że zepsują. Zresztą to, co jest robione teraz, to jest cały czas psucie tych założeń. Tu się nic nie zmieni. Po prostu pojawią się pieniądze na dalsze psucie. Psute to jest nieustannie. Nie ma rozwiązań kompleksowych. Są jedynie rozwiązania polegające na tym, że ktoś coś projektuje – nie wiadomo co i dlaczego. Jest to nieprzemyślane. Nie rozpisuje się konkursów na rewitalizację takich zespołów mieszkaniowych. Są jakieś pojedyncze ruchy, np. budowanie miejsc postojowych na osiedlach lub wokół każdego budynku osobno jest tworzone jakieś zielone otoczenie. Nie ma spójnego planu.

I nic się nie zmieni?
Nie było planowania i nadal go nie będzie. Nie będzie zaangażowanych osób, które wiedzą, jak to robić. Będą pojedyncze przetargi, w których decydować będzie najniższa cena. Jakiś przypadkowy projektant będzie planował pojedyncze inwestycje. Tak, jak to się dzieje teraz. Wystarczy spojrzeć jak wygląda osiedle Gwiazdy w Katowicach. Pomalowane w jakieś pastelowe kolory od dwudziestu lat. A jest to wjazd od strony Warszawy, taka główna, najbardziej widoczna brama do miasta. Funkcjonował taki mechanizm, że robiło się „byle jak”.

Wracają do zapowiedzi premiera Morawieckiego. Według niego dwa najważniejsze punkty programu „Przyjazne osiedle” to nowe parkingi, o których już wspominaliśmy oraz zewnętrze widny, nawet w trzypiętrowych blokach. Czy to ma sens?
To są pomysły kompletnie odklejone od rzeczywistości. Każde osiedle ma swoje potrzeby. Na jednych takie windy będą potrzebne, na innych potrzebne będą zieleńce, a na jeszcze innych miejsca postojowe. Nie można robić tak, że będą pieniądze i we wszystkich blokach będziemy montować jakieś okropne windy zewnętrzne. To trzeba przemyśleć i przeanalizować. Nie wiem czy największą potrzebą danego osiedla jest np. budowanie windy w trzypiętrowym budynku. Nie sądzę. Choć być może są takie przypadki, gdzie taka winda się przyda. Dlatego nie wolno wrzucać do jednego worka wszystkich zapotrzebowań i robić tego masowo wszędzie.

Są też zapowiedzi „remontów akustycznych”.
Osiedla z wielkiej płyty mają pewną żywotność i będzie trzeba je remontować. Są różne technologiczne potrzeby, takie jak kompleksowa wymiana pionów, poprawa wentylacji, być może także poprawa akustyki. Takie prace z pewnością by się przydały, a nie ma na nie środków w funduszach remontowych. Są to poważne problemy techniczne w obiektach z lat 60. czy 70. ubiegłego wieku. Tylko nie wiadomo, jak to miałoby być realizowane. Odgórnymi decyzjami we wszystkich blokach? Problemem nie jest to, że ktoś chce inwestować pieniądze w stare osiedla i je w jakiś sposób usprawniać, ale proces, w jakim to się będzie działo i jakie decyzje w ramach tego procesu będą zapadać. To wszystko musi być kompleksowo zaplanowane.

Osiedle Tysiaclecia, Katowice

Może Cię zainteresować:

Osiedle Tysiąclecia. Symbol niezależności w czasach PRL. „Zaprojektowane i zbudowane na przekór czasom”

Autor: Grzegorz Lisiecki

30/07/2023

Katowice

Może Cię zainteresować:

To w Metropolii możesz żyć tak, że kluczowe sprawy załatwisz na piechotę, bez ruszania samochodu?

Autor: Michał Wroński

01/09/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon