Gdzie szukać genezy tego, że Michał Pierończyk został zwycięzcą pierwszej
tury wyborów prezydenckich w Rudzie Śląskiej? Powiedzmy sobie
wprost – nie był on najbardziej medialną postacią śląskiego
samorządu ostatniej dekady.
Michał
Pierończyk jest człowiekiem mocno zakorzenionym w Rudzie Śląskiej,
który chyba też wykonał dobrą pracę kampanijną. On jeździł,
pokazywał się, podkreślał to, że urodził się i mieszka w
Rudzie Śląskiej, tam skończył szkołę, tam był radnym i
wiceprezydentem. Myślę, że mu to mocno pomogło. Owszem, on poza
Rudą Śląską nie jest jakoś bardzo znany, ale też chyba nie ma
negatywnego elektoratu.
Wciąż
jeszcze nie mamy pewności, kto będzie rywalem Pierończyka w
drugiej turze, więc rozważmy dwa scenariusze. Jeśli będzie to
starcie Michał Pierończyk kontra Krzysztof Mejer, to na kogo pójdą
głosować ci, którzy dziś postawili na Marka Wesołego?
Na
Wesołego głosowali przede wszystkim wyborcy PiS-, ale w jego
elektoracie znajdziemy też takich „tradycyjnych” śląskich
wyborców – osoby przywiązane do tradycji, do godki itp. I myślę,
że większość tego elektoratu przepłynie do Pierończyka, przy
czym podejrzewam, że sam Wesoły zachowa się neutralnie tzn. nie
poprze żadnego z kandydatów. Pytanie
natomiast skąd miałby brać głosy Mejer. Mam wrażenie, że
te
ok. 30 proc. głosów to jego „szklany sufit”. Może jeszcze
kogoś zmobilizuje, ale wydaje mi się, że generalnie on już nie ma
skąd brać. Dlatego
myślę, że faworytem
tej II tury jest Pierończyk. Bo
jeśli taki tradycyjny wyborca, który
głosował na Wesołego w pierwszej turze, miałby
wybierać między Pierończykiem i Mejerem, to jemu znacznie bliżej
będzie do Pierończyka niż do Mejera. Nawet w aspekcie takiej
identyfikacji – że to taki chop, co godo po śląsku. Mejer wielu
osobom może wydawać się takim sterylnym kandydatem i ma
swój negatywny elektorat, co
o
może być dla niego kulą u nogi w II turze.
To teraz przeanalizujemy scenariusz numer 2: Pierończyk kontra Marek Wesoły. Kto skąd może brać głosy?
Tu jest pewna zagwozdka, aczkolwiek wybory Mejera raczej są antypisowscy i kierując się tym kluczem raczej przepłyną do Pierończyka. Czyli w każdym z tym scenariuszy Pierończyk jest na wygranej pozycji. W przypadku nie wejścia do II tury Wesołego bierze ten tradycyjny elektorat, w przypadku nie wejścia Mejera bierze ten antypisowski. Przy czym myślę, że w przypadku starcia z Wesołym różnica na korzyść Pierończyka będzie mniejsza aniżeli w przypadku starcia z Mejerem.