W niedzielę, 24 sierpnia 2025 r., na lotnisku w Pyrzowicach zameldował się kolejny żartowniś. Mężczyzna, w wieku 33 lat, mieszkaniec powiatu krakowskiego, miał lecieć na wakacje do Bodrum w Turcji. Jednak podczas odprawy biletowo-bagażowej poniosła go fantazja i oświadczył, że w swoich walizkach ma broń.
- Na miejsce zdarzenia udali się funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych, którzy podróżnego wylegitymowali oraz sprawdzili posiadane przez niego bagaże na wypadek posiadania przedmiotów niedozwolonych - wynik negatywny – informują w Śląskim Oddziale Straży Granicznej.
„Dowcipny” pasażer został ukarany mandatem w wysokości 500 zł, a kapitan samolotu nie zezwolił mu na wejście na pokład. Pogranicznicy dodają, że to zamieszanie nie spowodowało zagrożenia i nie doprowadziło do opóźnień operacji lotniczych czy utrudnień w odprawie granicznej.
Głupie żarty na lotnisku w Pyrzowicach
W tym sezonie to już kolejny taki przypadek w Katowice Airport. 23 lipca 2025 r. jeden z podróżnych, który miał lecieć do Hurghady w Egipcie w trakcie odprawy bagażowo-biletowej oświadczył, że w bagażu rejestrowym ma broń. 16 lipca 2025 roku w trakcie odprawy podróżny, który miał lecieć na Majorke oświadczył, że w bagażu rejestrowanym ma pistolet. 7 lipca 2025 r., w trakcie odprawy biletowo-bagażowej samolotu do Patras-Araxos w Grecji podróżna oświadczyła, że w bagażu rejestrowanym ma bombę.
W marcu 2025 r. najpierw kobieta, w wieku 41 lat, w trakcie odprawy biletowo-bagażowej na lot do Hurghady w Egipcie powiedziała, że w bagażu ma bombę. Dwa dni później mężczyzna, także w wieku 41 lat i także podróżujący do Hurghady, w trakcie odprawy biletowo-bagażowej oznajmił, że w bagażu rejestrowanym posiada dwie bomby. Z kolei mężczyzna, w wieku 65 lat, który miał lecieć do Aten oświadczył, że w bagażu ma dynamit.
W żadnym z tych przypadków broni czy materiałów wybuchowych nie znaleziono. "Dowcipnisie" zostali ukarani mandatami w wysokości 500 zł i nie zezwolono im na wejście na pokład samolotu.

Może Cię zainteresować: