Blisko 30 więźniów rozpoczęło właśnie pracę w ruchu „Jankowice" w Rybniku. Osadzeni wspomogą prace kopalni w trudnych dla górnictwa czasach. Praca więźniów na dole ro efekt współpracy zakładu karnego w Jastrzębiu-Zdroju oraz Gliwickiego Zakładu Usług Górniczych, państwowej spółki, realizującej program „praca dla więźniów".
- Więźniowie otrzymali umowę o pracę ze wszystkimi obostrzeniami Kodeksu pracy i naszego regulaminu. Skazanym przysługują wszystkie dodatki, między innymi wypłaty barbórkowe - poinformowała Joanna Rurańska-Krężel, prezes GZUG. - Bezpieczeństwo energetyczne Polski jest oparte na węglu i każda para rąk do pracy w górnictwie jest potrzebna i nie można jej przeceniać - dodaje Rurańska- Krężel.
W podobnym tonie wypowiada się Michał Woś, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, odpowiedzialny m.in. za służbę więzienną.
- Tutaj, pod ziemią, gdzie się znajdujemy, Kopalnia Jankowice, która współpracuje z nami od kilku lat w ramach programu „Praca dla Więźniów” udało się skierować blisko trzydziestu dodatkowych osadzonych do tego, żeby pomogli i wspomogli spółki górnicze, Państwo Polskie, wszystkich tych, którzy węgla potrzebują - powiedział Woś na konferencji prasowej.
Dodajmy, że to zakłady karne rekrutują więźniów do pracy w kopalni, a ci po odbyciu kary bardzo często zostają już w tym zawodzie.
Skazani są wysyłani do pracy nie tylko w górnictwie
Jak poinformował płk Krzysztof Stefanowski, zastępca Dyrektora Generalnego Służby Więziennej, każdego dnia nawet 6 tysięcy więźniów rozpoczyna pracę poza murami zakładów karnych. Osadzeni rekrutowani są w kopalniach, lasach państwowych czy Poczcie Polskiej.
- Uważamy, że więźniowie nie powinni siedzieć cały dzień we celi, oglądać telewizji. Tylko wziąć się do roboty. To pomaga resocjalizacji. Mogą spłacać swoje zobowiązania - powiedział Michał Woś.
Może Cię zainteresować: