Wybory samorządowe kilka miesięcy albo i rok później? "Nie rozumiem tej tajemniczości"

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że wybory samorządowe mogą się przesunąć "o kilka miesięcy, pół roku albo jeszcze bardziej". - Nie rozumiem pewnej dozy tajemniczości wokół tego tematu. Chciałbym po prostu wiedzieć, dlaczego i o ile przedłużona zostanie kadencja samorządowa. To ważne - mówi Łukasz Komoniewski, prezydent Będzina.

Łukasz Komoniewski

Już kilka miesięcy temu pisaliśmy na portalu ŚLĄZAG.pl, że wybory samorządowe najprawdopodobniej nie odbędą się zgodnie z terminem, czyli jesienią 2023 roku, ale kilka miesięcy, a może nawet rok później. Nasze doniesienia potwierdziło dwóch czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości, czyli Ryszard Terlecki oraz Mateusz Morawiecki.

- Rzeczywiście jest taki plan, aby stabilna sytuacja, jaką mamy dzisiaj w polskich samorządach była, można by rzec, jeszcze stabilniejsza - powiedział Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej. - Żeby o kilka miesięcy, pół roku albo jeszcze bardziej przesunąć wybory samorządowe - dodał.

Z kolei Ryszard Terlecki zdradził, że przygotowywana jest w tym celu specjalna ustawa.

Oficjalnym powodem jest kolizja z wyborami do Sejmu i Senatu, które również przypadają na jesień 2023 roku. Wypory samorządowe i parlamentarne pokrywają się, ponieważ kadencję samorządowców wydłużono z czterech do pięciu lat. Nieoficjalnie mówi się o tym, że Prawo i Sprawiedliwość obawia się wyników, dlatego woli rozłożyć głosowania w czasie, aby - w razie niepowodzenia - lepiej przygotować się do kolejnej kampanii.

O sprawę przesunięcia wyborów samorządowych zapytaliśmy prezydenta Będzina Łukasza Komoniewskiego (Nowa Lewica).

Patryk Osadnik: To będzie najdłuższa kadencja w historii samorządu.
Łukasz Komoniewski: Bez wątpienia. Do tej pory kadencja samorządowa trwała cztery lata. O ile dobrze pamiętam, to za czasów Jerzego Buzka została o kilka miesięcy przedłużona. Teraz kadencja to pięć lat. Jeśli zostanie wydłużona o pół roku albo i więcej, to będzie już pięć i pół, a nawet sześć lat.

Czy to z perspektywy samorządów cokolwiek zmienia?
Na początku musielibyśmy wiedzieć, w jaki sposób się to odbędzie. Zostanie przedłużona kadencja organów wykonawczych czy uchwałodawczych, a może jednych i drugich? Nie wyobrażam sobie, jak w takich warunkach będzie wyglądało konstruowanie budżetu i jego realizacja. Samorządowy nie mogą skupiać się na tym, czy będą pracować dłużej o miesiąc, dwa lub sześć. Muszą realizować swoje zadania, a takie przedłużanie, o nie wiadomo ile miesięcy, może powodować problemy. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że samorządy dadzą sobie radę ze wszystkim.

Niepewność związana z planowaniem i realizacją zadań to największy problem?
Odpowiem odwołując się do meczu piłkarskiego. Piłkarze wychodzą na murawę i wiedzą, że rozegrają 90 minut oraz - zazwyczaj - kilka minut doliczonych. Na to się przygotowują i odpowiednio rozkładają siły. Wtedy sędzia nagle przedłuża mecz i mówi, że będą grali 120, 160 albo 180 minut… Tak jest w tym przypadku. Nie rozumiem pewnej dozy tajemniczości wokół tego tematu. Chciałbym po prostu wiedzieć, dlaczego i o ile przedłużona zostanie kadencja samorządowa. To ważne nie tylko dla samorządowców, ale również dla osób, które pracują w kierowanych przez nas jednostkach i chcieliby znać pewne ramy swojej

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon

czytaj więcej:

PWiK w Knurowie - woda knurów

Czeka nas podwyżka wody w Knurowie?

Małgorzata Myśliwiec

Małgorzata Myśliwiec wystartuje w wyborach do Senatu RP?

Wizualizacja nowego stadionu Ruchu Chorzów

„Państwo nie powinno finansować stadionu Ruchu Chorzów”

Slazacy jak mandalorian spis powszechny

Na Śląsku jesteśmy jak Mandalorianie, zdani tylko na siebie

Michał Gramatyka

Gramatyka: "Wspólna lista opozycji to sposób na przegraną"

Ławka chorzow

Skrzypiące tapczany patriotyzmu. Prezent dla historii Śląska

Jaworzno fogiel

Figle Fogla. Jaworzno to Góry Izerskie. I tam robią tę Izerę