CEKUŚ zaprasza na nową wystawę
30 maja w Centrum Kultury Śląskiej w Nakle Śląskim odbędzie się wernisaż rozpoczynający ekspozycję pod tytułem "Ucieleśniony relikt". W centru uwagi stawia on kobiety i ich włosy.
Wystawa „Ucieleśniony relikt” to przestrzeń dialogu między pokoleniami, ciałem a miejscem, indywidualną historią a wspólnotowym doświadczeniem. Artystka podejmuje refleksję nad pamięcią ciała i rolą kobiecego doświadczenia jako nośnika przemian i rytuałów przekraczających czas. Punktem wyjścia dla projektu stała się osobista opowieść o relikcie warkocza – włosach przechowywanych przez lata przez babcię artystki – który w instalacji zostaje przekształcony w kolektywny obiekt pamięci i oporu - podaje CEKUŚ.
Autorką wystawy jest Angelika Puff. Artystka interesuje się tożsamością, bada zagadnienia takie jak miejsce pochodzenia, relacja z naturą i rytuał. Skupia się na symbolice, tradycji oraz pierwotnych formach ludzkiego doświadczenia. Angelika Puff wykorzystuje malarstwo oraz nurt site-specific. Specjalizuje się także w performansie. Kuratorką ekspozycji została dr Marta Czarnecka-Tokarz.
Wernisaż wystawy odbędzie się w przyszły piątek, 30 maja. Rozpocznie się o godzinie 18:00 w Centrum Kultury Śląskiej w Nakle Śląskim (ul. Parkowa 1). Podczas wydarzenia będzie mieć miejsce także performans autorki. W bezpośredni sposób nawiąże on do całego projektu. Jak podają organizatorzy: "wystawa ma charakter site-specific i obejmuje działania performatywne, angażując zarówno przestrzeń, jak i odbiorców w proces redefinicji wspólnoty i pamięci". Wstęp na wernisaż jest wolny.
Wystawa "Ucieleśniony relikt"
O czym opowiada ekspozycja? Duże znaczenie w jej interpretacji mają osobiste doświadczenia autorki. Inspiracją stała się bardzo intymna pamiątka po babci, a mianowicie jej warkocz. Angelika Puff rozpoczyna od niego opowiadanie o kobiecości, tożsamości i wspólnocie.
Coś, co na pierwszy rzut oka wydawało się zwyczajną pamiątką, teraz stało się dotkliwie cielesne, znajome i jakby żywe. Dokładnie to czuje artystka kiedy go dotyka. Warkocz babci, bo o nim tutaj mowa, nosi w sobie ciężar historii i działa niczym potężny wyzwalacz emocji. Nie bez znaczenia jest fakt, że jego struktura i kolor do złudzenia przypominają włosy wnuczki. Angelika wykorzystuje go w swoim performansie, wplata w kilkumetrowy kołtun czyniąc z niego, być może, najważniejszy składnik (bo od niego wszystko się zaczęło). "Ucieleśniony relikt" to wielogłos kobiet, które zgodziły się oddać swoje włosy na poczet projektu; to emanacja ich siły, zgodnie z symboliką, że włosy są naszą mocą, a ich utracenie czy ścięcie może być aktem obdarcia z tożsamości, pozbawieniem siły witalnej, pewności siebie, godności lub kobiecości - tłumaczy kurator wystawy.
Marta Czarnecka-Tokarz wyjaśnia znaczenie gestu zaplatania włosów w performansie artystki. Zachęca do głębszego zastanowienia się nad ich rolą w przeżywaniu swojej kobiecości.
Upleciony, kilkumetrowy warkocz (kołtun) stanowi narzędzie do zachowania pamięci, jest wyrazem kobiecej wspólnotowości, odniesieniem do tradycji, splotem różnych postaw i fragmentów życiorysów. Przecież każdy segment włosa mówi nam coś o kondycji psychicznej czy fizycznej w danym momencie życia, włosy rosną wraz ze zbieraniem kolejnych doświadczeń, a ich pozbycie się jest niczym akt rozpoczęcia na nowo, tabula rasa, oczyszczenie i unicestwienie zapisu własnej przeszłości - dodaje Marta Czarnecka-Tokarz.
Wystawę będzie można oglądać przez miesiąc. Pozostanie w CEKUŚ do 29 czerwca 2025 roku.

Może Cię zainteresować: