Katowicka Sadyba: najciekawsze z nieznanych śląskich osiedli. Jak na schyłkowy PRL, architekt miał fantazję

Nieduże osiedle Sadyba w Katowicach powstało w latach, w których dobra architektura umierała. Lata 80. i 90., gdy PRL się kończył i rodził się kapitalizm, nie były łaskawe dla wizjonerskich projektów mieszkaniowych. A tu, proszę państwa, zdarzył się cud, który do dzisiaj, mimo że widać w nim pewne oznaki tak nielubianego dziś postmodernizmu, jest atrakcyjnym miejscem do mieszkania. Zobaczcie zdjęcia, wykonane przez Mateusza Bałwasa.

Osiedle Sadyba jest nieco odsunięte od jednej z głównych ulic okalających osiedle Kokociniec, z charakterystycznymi blokami o niebieskiej elewacji, czyli ulicy Kruczej. Znajduje się w dzielnicy Ligota-Piotrowice, między ulicami o uroczych nazwach Jutrzenki, Szafirowej i - nomen omen - Uroczej. Na zdjęciach z drona dopiero widać, w jak pięknym miejscu się znajduje, tuż przy granicy lasu panewnickiego. Za nimi - tylko las. Las drzew, oczywiście.

Zaprojektowane w latach 80., zbudowane w latach 90.

Zostało zaprojektowane w latach 1984–1985 w Biurze Studiów i Projektów Inwestprojekt Katowice przez trzech architektów:

  • Ryszarda Jurkowskiego (później zaprojektował też pobliskie Osiedle Książęce w Katowicach),
  • Janusza Kapitońskiego,
  • Jana Pallado (profesora nadzwyczajnego Politechniki Śląskiej w Gliwicach).

Pierwsza zabudowa osiedla została wybudowana w 1986 roku. Powstały wówczas domy przy ulicy Szafirowej 14, ulicy Jutrzenki 3, 5 i 7 oraz ulicy Uroczej 6 i 8. Do 1990 roku oddano do użytku pozostałe budynki przy ulicy Szafirowej, zaś ostatnie domy ukończono w latach 1992–1996 (ulica Urocza 4, 7 i 7a).

Powierzchnia użytkowa osiedla to 11409 m2, a całkowita - 17462 m2. Osiedle jest zarządzane przez Spółdzielnię Mieszkaniową "Sadyba".

Postmodernizm, czyli precz z prostotą

W dzisiejszych czasach takie osiedle pewnie by nie powstało. Spójrzcie na bryłę budynków - te wykusze, wieżyczki, daszki, balkony o różnych kształtach, wstawki z cegły. Generalnie - dużo się dzieje. Prostota nie jest tu w cenie. Ale wszystkie budynki mają cechy wspólne, widać, że razem stanowią całość. Postmodernizm dość fikuśny, ale jednocześnie nie przesadzony (czytaj: to nie wrocławskie fantazje arch. Jarząbka).

W sumie więc osiedle, mimo że nieduże, powstawało aż 10 lat. W latach 2013-2016 zostało zrewitalizowane, zdemontowano płyty zawierające szkodliwy azbest (pierwotny projekt zrealizowano z dostępnych wówczas materiałów i zgodnie z obowiązującymi wtedy normami). Galerie prowadzące do mieszkań zyskały przeszklenia, wymieniono balustrady z cegły na takie ze szkłem bezpiecznym, wymieniono pokrycie dachowe z blachy ocynkowanej i trapezowej na blachodachówkę. Wymieniono stolarkę okien i drzwi klatek schodowych z zachowaniem identyfikacji poprzez kolor. Cegłę klinkierową w elewacjach pokryto płytkami klinkierowymi, mocowanymi do ocieplającego styropianu, a pozostałe ściany po demontażu płyt cementowo-celulozowych ocieplono otynkowanym styropianem.

Osiedle Nad Jamną w Mikołowie

Może Cię zainteresować:

Cud w Mikołowie. Osiedle "poza czasem i regionem", gdy bankrutowała PRL i konała architektura

Autor: Marcin Zasada

02/11/2023

Osiedle Tysiąclecia nocą

Może Cię zainteresować:

Osiedle Tysiąclecia niczym wino, im starsze tym lepsze. Maciej Franta: „Dobra architektura nie przestaje być dobra”

Autor: Grzegorz Lisiecki

01/04/2022

Osiedle Nikiszowiec, Katowice

Może Cię zainteresować:

Osiedle Nikiszowiec w Katowicach. Tutaj rządzi geometria. Widać to zwłaszcza z góry. Zobaczcie świetne zdjęcia z drona

Autor: Katarzyna Pachelska

14/03/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon