„Efekt
pendolino”? O takim kilka tygodni temu, w tym samym cyklu wspominał
na naszych łamach dr inż. Bogusław Molecki, ekspert od transportu
publicznego i były naczelnik przewozów w Kolejach Dolnośląskich.
- Metropolii potrzeba takiego skoku, jaki wykonano na Dolnym Śląsku, bądź w przewozach dalekobieżnych. Proszę przypomnieć sobie jak wyglądały dalekobieżne przewozy kolejowe w Polsce jeszcze kilkanaście lat temu. Po czym wprowadzono pendolino. Ono ilościowo było bardzo małą zmianą, bo przecież zaledwie kilkanaście pociągów na całą sieć, ale pokazało, że można korzystać z kolei w sposób nowoczesny, szybki i wygodny – mówił dr Molecki w wywiadzie z Michałem Wrońskim.
Nauka jak pendolino
Ten bardzo wymowny przykład pokazuje, że równie ważna jak zmiana jakościowa (praktycznie w każdej dziedzinie usług publicznych) jest zmiana wizerunkowa, a czasem nawet jej symbol czy bodziec.
- Kończymy konsultowaną z mieszkańcami „Strategię Rozwoju GZM” (dokument, który określi cele i kierunki rozwoju Metropolii – przyp. red.). W niej bardzo mocno widzimy dwie kwestie: jakość życia związana ze środowiskiem naturalnym i terenami zielonymi oraz myślenie o szansach rozwojowych dla ludzi młodych – podkreślał Kazimierz Karolczak, przewodniczący Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Karolczak przywołał przykład „efektu pendolino”, który mógłby zmienić postrzeganie śląskich i zagłębiowskich miast wśród młodych ludzi planujących swoją przyszłość.
- Dla nas takim efektem mogłoby być stworzenie nowoczesnego kampusu akademickiego i wyniesienie nauki na wyższy poziom. Katowice będą Europejskim Miastem Nauki 2024 – to pokazuje potencjał, który musimy wykorzystać w przekonywaniu młodych ludzi, że Metropolia to miejsce na zdobycie kwalifikacji i rozwoju zawodowego – mówił szef GZM.
Szpitale i szkoły w Metropolii?
W dyskusji o perspektywach Metropolii, jednym z powracających zagadnień jest powstanie jednego miasta na terenie dzisiejszych 41. Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca, uważa, że zamiast dekretowania jednego miasta, lepiej byłoby sukcesywnie pogłębiać integrację.
- Na pewno Metropolia nie może skończyć się na samym transporcie – podkreślił Chęciński. - Pandemia, a potem wojna wstrzymały wiele naszych działań. W dodatku żyjemy w państwie, którego rząd próbuje zagłodzić samorząd. Niezależnie od tego, GZM musi przejmować od miast kolejne zadania: oświatę, służbę zdrowia i gospodarkę odpadami. Wszystkie szpitale w Metropolii, łącznie z marszałkowskimi, powinny być w jednej sieci i to jedno z głównych zadań na kolejne kilka, może kilkanaście lat w GZM.
Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia, potwierdzał, że rozdrobnienie i podzielenie w takich dziedzinach jak szpitale w Metropolii nie wpływają na jakość usług. Tym niemniej, kolejne działania będą uzależnione od zmian ustawowych. A jedno miasto?
- To naturalna kolej rzeczy w rozwijających się regionach. Nie wiem, czy do tego dojdzie i kiedy. Raczej nie w najbliższej dekadzie czy dwóch. Poszczególne interesy czy działania lobbystyczne często torpedują działania na rzecz ogółu – stwierdził prezydent Bytomia.
Całą dyskusję możecie zobaczyć i posłuchać tutaj: