Minimum cztery pary pociągów na dobę na liniach realizowanych w programie Kolej Plus

O przyszłości programu Kolej Plus na Śląsku i w Zagłębiu, zobowiązaniach samorządu, także budowie linii do Jastrzębia – Zdroju mówi nam Ireneusz Merchel, prezes zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe.

PKP PLK
Pociąg Kolei Śląskich

Ile jest prawdy w pogłoskach, jakoby województwo śląskie „rozbiło bank” w programie Kolej Plus i to z tego powodu trzeba było zwiększyć jego budżet?
Nie chciałbym tu mówić, kto był liderem Kolei Plus: śląskie, dolnośląskie, czy lubelskie. Czy śląskie rozbiło bank? Faktem jest, że siedem projektów, czyli najwięcej z tych wszystkich 34, które wejdą do programu, jest właśnie z tego regionu. Wartościowo większe kwoty pójdą na projekty w lubelskim i wielkopolskim. Tutaj dofinansowano projekty mniejsze, ale bardzo istotne, bo uzupełniające sieć lokalną. Trzeba tu zaznaczyć, że do śląskich projektów samorząd dołożył więcej aniżeli wymagane 15 proc. W przypadku niektórych było to nawet do 25 proc. To spowodowało, że były wysoko klasyfikowane.

Ireneusz Merchel, prezes PKP PLK
Ireneusz Merchel, prezes PKP PLK


Te zwiększone finansowanie ze strony samorządu pewnie się przydało, bo konkurencja po pieniądze była duża.
Program pokazał, że jest duże zapotrzebowanie na kolej, choć kiedy dwa lata temu go uchwalano, to powszechnie mówiono, że nie będzie chętnych. Tymczasem na początku złożono 96 wniosków na kwotę 30 mld zł, do drugiego etapu przyjęliśmy 78 wniosków, a kiedy przyszło do przedstawienia wstępnych studiów planistycznych otrzymaliśmy 47 wniosków na kwotę ponad 20 mld zł. Czyli samorządy podjęły wyzwanie i przygotowały te wnioski. Przy programie o budżecie 6,5 mld zł pieniędzy by wystarczało na 17-18 projektów.

Jak teraz wyglądać będzie dalsza ścieżka postępowania. Jak będzie rola Polskich Linii Kolejowych, a jaka samorządów?
My jako PLK będziemy zarządzali tym programem. 25 kwietnia wysłaliśmy do wszystkich samorządów, które zakwalifikowały się do dofinansowania, zapytanie o to, czy są dalej zainteresowani udziałem w programie. Pewnie na czyjąś ewentualną rezygnację z niecierpliwością czekają miejscowości z listy rezerwowej. Na udzielenie odpowiedzi daliśmy 14 dni. Następnie mamy dwa miesiące na podpisanie umów z samorządami. Na tym etapie będą już potrzebne „twarde” deklaracje finansowe, czyli uchwały sejmiku, czy związku gmin potwierdzające, że zabezpieczone są niezbędne fundusze. Potem do końca roku 2028 r. mamy czas na realizację tych inwestycji przy czym szacujemy, że z tych 34 projektów ok. 20 stanowią rewitalizacje lub niewielkie modernizacje, które powinny się zakończyć w latach 2025 – 2026.

Nie ma ryzyka, że z powodu odpływu ukraińskich pracowników z firm budowlanych nie zmieścicie się w tym horyzoncie czasowym?
Na rynku budowlanym pracowników fizycznych z Ukrainy jest ok. 30 proc. Z nich wyjechało ok. 10 proc. co oznacza, że w stosunku do ogółu wyjechało ok. 3 proc. Tak więc to nie jest problem, który by miał pokrzyżować nam szyki.

Czy składające wnioski o dofinansowanie samorządy musiały zadeklarować jakiś minimalny wymiar pracy przewozowej na tych zmodernizowanych czy nowo wybudowanych liniach?
Samorządy musiały zadeklarować minimum cztery pary pociągów na dobę, choć moim zdaniem to niewiele. Musiały także zadeklarować, że należące do nich tereny, jeśli będzie konieczność budowy nowego odcinka lub wejścia w taki teren, zostaną przekazane pod te inwestycje.

W ramach programu Kolej Plus na Śląsku realizowana ma być linia do Jastrzębia – Zdroju. Do miasta tego ma też prowadzić odnoga od „szprychy” do CPK. Żeby była pełna jasność, to są dwie różne linie?
Na dzień dzisiejszy to są dwie różne linie. Przypominam, że wstępne studia planistyczne były przygotowane przez samorządy i to samorządy wskazały nam, którędy chcą, aby biegła linia w ramach programu Kolei Plus. I ja się z tym zgadzam, bo uważam, że na własnym terenie samorządy mają lepsze rozeznanie sytuacji. I stąd właśnie ta linia ma inny przebieg aniżeli ta planowana w ramach komponentu kolejowego CPK. I jeżeli to stanowisko zostanie teraz podtrzymane przez stronę samorządową na etapie składania wniosku, to będziemy budować dokładnie tak jak chce samorząd.

Po co jednak dwie linie do tego samego miasta?
Zwracam uwagę, że w jednym przypadku rozmawiamy o linii o parametrach 100 – 120 km na godzinę, a w przypadku kolei do CPK o parametrach 200 – 250 km na godzinę. Czy jest słuszne, aby na takiej szybkiej linii pociągi zatrzymywały się co kilka kilometrów? Tylko by ograniczały przepustowość. Myślę więc, że to nie jest złe rozwiązanie, aby powstały dwie osobne linie.

Pociag Kolei Slaskich

Może Cię zainteresować:

Kolej Plus pozwoli zbudować kolej metropolitalną. Aż 7 nowych linii w miastach Śląska i Zagłębia

Autor: Michał Wroński

20/04/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon