PG Silesia poskarżyła się do UOKiK na Polską Grupę Górniczą. W tle ceny węgla. Dawid idzie na wojnę z Goliatem

Prywatna kopalnia „Silesia” złożyła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zawiadomienie o podejrzeniu stosowania przez Polską Grupę Górniczą praktyk „ograniczających konkurencję oraz naruszających zbiorowe interesy konsumentów”. Właściciele kopalni są zdania, że największa górnicza spółka w kraju sprzedaje węgiel poniżej kosztów jego wydobycia, jednocześnie licząc na „kroplówkę” z publicznych pieniędzy.

M. Wroński
PGG Szyb Kopalnia Ruda Bielszowice

Dawno, dawno temu, gdy w Polsce była Kompania Węglowa i czeska kopalnia...

Historia lubi się powtarzać. Kiedy przed laty stojąca na skraju bankructwa Kompania Węglowa zasypywała rynek węglem ze swoich zwałów, to m.in. ze strony prywatnej kopalni „Silesia” płynęły narzekania na takie praktyki. Wytykano, że nieistniejąca już KW stosując de facto ceny dumpingowe pogrąża wszystkich innych producentów, którzy nie mogą sobie pozwolić na takie zagrywki. Sytuacji wówczas przyglądał się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ale jakoś niczego zdrożnego nie dostrzegł i sprawa rozeszła się „po kościach”.

Od tamtego czasu parę rzeczy się zmieniło. Nie ma już Kompanii Węglowej, której miejsce zajęła Polska Grupa Górnicza, a fedrująca w Czechowicach Dziedzicach kopalnia „Silesia” zmieniła właściciela – trzy lata temu od czeskiego Energetycznego i Przemysłowego Holdingu kupiła ją katowicka firma Bumech, specjalizująca się w serwisie maszyn górniczych i drążeniu wyrobisk. Nie zmieniło się natomiast to, że w trudnych dla branży momentach między prywatnym, a państwowym górnictwem w Polsce iskrzy.

PG Silesia kontra PGG. Mowa o „narzucaniu nieuczciwych, rażąco niskich cen”

W czwartek (11 stycznia) Bumech w krótkim komunikacie powiadomił o złożeniu przez Przedsiębiorstwo Górnicze „Silesia” do UOKiK-u zawiadomienia o podejrzeniu stosowania przez PGG praktyk „ograniczających konkurencję oraz naruszających zbiorowe interesy konsumentów”. Prywatna kopalnia liczy na wszczęcie przez Urząd postępowania w tej sprawie, a także „zastosowanie wobec PGG sankcji przewidzianych prawem”. (Interesujesz się Śląskiem i Zagłębiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)

- W szczególności poprzez wydanie decyzji o uznaniu praktyki polegającej na nadużywaniu przez PGG pozycji dominującej na rynku wydobywania i sprzedaży węgla kamiennego przejawiającej się w szczególności w narzucaniu nieuczciwych, rażąco niskich cen za niezgodnej z prawem oraz nakazanie zaniechania jej stosowania, a także wydanie decyzji o uznaniu praktyk PGG polegających na sprzedaży swoich produktów poniżej kosztu ich wytworzenia za czyn nieuczciwej konkurencji i nakazanie zaniechania ich stosowania – czytamy w zawiadomieniu.

Nietrudno zgadnąć do czego odnosi się PG Silesia. Chodzi o powtarzane w ubiegłym roku przez PGG akcje promocyjne, w czasie których klienci mogli po mocno okazyjnych cenach kupić węgiel. Nie brak opinii, że owe okazyjne ceny tak naprawdę były cenami poniżej kosztów produkcji. Innymi słowy, że PGG sprzedawało węgiel ze stratą. Jeszcze w grudniu prezes Bumechu, Marcin Sutkowski w rozmowie z branżowym serwisem WNP.PL stwierdził, że „taka polityka cenowa niszczy samą spółkę (tj. PGG) oraz rynek”.

- PGG sprzedaje węgiel ze stratą, która jest wynikiem rozbuchanych, niekontrolowanych kosztów funkcjonowania spółki. To, co wygląda na atrakcyjną promocję, jest sprzedażą węgla poniżej kosztów jego produkcji, ze świadomością, że wygenerowaną stratę zawsze pokryją podatnicy – zżymał się prezes Bumechu.

Odnotujmy, że po pierwszej połowie tego roku firma miała blisko 37 mln zł straty netto wobec 145 mln zł zysku rok wcześniej, co tłumaczono m.in. nadpodażą węgla energetycznego na rynku i wywołanym przez to załamaniem się koniunktury na ten surowiec.

Na promocje skarżą się także sprzedawcy węgla. Obawiają się fali bankructw

Biorąc pod uwagę potencjał obu stron szykuje się istna węglowa wojna Dawida z Goliatem (PGG w ubiegłym roku wydobyło ponad 21 mln ton, PG Silesia zakładała wydobycie na poziomie 2 mln ton). (Interesujesz się śląską gospodarką? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)

Dodajmy jednak, że nie tylko czechowicka kopalnia i jej właściciel uznają akcje promocyjne PGG za stosowanie cen dumpingowych. W podobnym duchu od dawna wypowiada się Polska Izba Gospodarcza Sprzedawców Węgla, która wylicza, że PGG poprzez swoje promocje traciła średnio ponad 657 zł brutto na tonie sprzedanego "czarnego złota".

- W przełożeniu na wolumen 3,5 mln ton taka strata oznacza niemal 1,9 mld zł potencjalnej straty dla spółki w skali roku. Tyle potencjalnie polski podatnik dopłaci do węgla opałowego sprzedawanego przez PGG – argumentuje Izba.

- Nie może być tak, że spółka, która jest notorycznie na kroplówce z publicznych pieniędzy, która jest dominującym podmiotem na rynku węgla opałowego w Polsce, sprzedaje węgiel opałowy (…) w cenach kilkaset złotych poniżej swoich kosztów i kilkaset złotych poniżej cen rynkowych, działając na szkodę innych krajowych producentów, dystrybutorów i importerów – grzmieli sprzedawcy węgla wskazując, że takie działanie jest destrukcyjne dla pozostałych producentów, importerów oraz firm handlujących tym paliwem.

- Nie będąc w stanie konkurować z podmiotem dominującym, ponoszą realne straty i w wielu przypadkach nawet bankrutują. Według szacunków Izby z rynku zniknęło już około 25-30 proc. podmiotów handlujących węglem – alarmowali jej przedstawiciele przy okazji posiedzenia senackiej Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności.

Polska Grupa Górnicza rzecz jasna z takim postawieniem sprawy absolutnie się nie zgadza. Twierdzi, że jest wręcz odwrotnie aniżeli przedstawiają to sprzedawcy węgla.

- Promocje typu Black Weeks są powszechną praktyką handlową stosowaną przez wiele podmiotów gospodarczych. Nie tylko nie pogarszają one kondycji spółki, ale znacznie poprawiają jej wyniki. Obecnie, w 2023 r. do sprzedaży promocyjnej trafia węgiel ze zwałów, a jego zbycie pozwala uniknąć strat spowodowanych degradacją zwałowanego surowca – argumentowała w swoim stanowisku PGG przekonując, że prowadzi politykę cenową adekwatnie do takich zjawisk rynkowych, jak spadek cen węgla na świecie i w ARA, czy nadpodaż węgla w kraju.

KWK Ruda Szyb

Może Cię zainteresować:

PGG zalega w ZUS-ie 820 mln zł. Na co więc poszły pieniądze z węglowej hossy? Spowiedź górniczych prezesów w Sejmie

Autor: Michał Wroński

07/12/2023

Gornictwo morawiecki duda

Może Cię zainteresować:

Z piekła do raju i z powrotem. Śląskie górnictwo nie wykorzystało węglowej hossy i znów jest nad przepaścią

Autor: Michał Wroński

01/12/2023

Kopalnia PGG

Może Cię zainteresować:

Sprzedawcy węgla na wojnie z PGG. Zarzuty o nieuczciwą konkurencję: "Prezes okazał się węglowym spekulantem"

Autor: Michał Wroński

14/12/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon