Tydzień Kultury Beskidzkiej w Wiśle. Górski festiwal o tradycji sięgającej lat 30.

Tydzień Kultury Beskidzkiej 2022 rozpoczyna się 30 lipca i potrwa do 7 sierpnia. TKB na stałe zadomowił się w kalendarzu polskich imprez folklorystycznych. Odbywając się cyklicznie od 1964 roku, jest imprezą o wieloletniej tradycji. Tm bardziej, że tak naprawdę sięga ona jeszcze głębiej w przeszłość - aż do czasów II Rzeczpospolitej i wojewody Grażyńskiego.

Tydzień Kultury Beskidzkiej wywodzi się od przedwojennego Święta Gór. Pierwsza impreza o tej nazwie zorganizowana została w roku 1935 w Zakopanem. Niewiele zresztą brakowało, by do niej nie doszło. Planowana na rok 1934, została zaniechana wskutek katastrofalnej powodzi. Z kolei rok później groziło jej odwołanie z powodu z powodu śmierci marszałka Józefa Piłsudskiego. Ostatecznie jednak odbyła się w dniach 4-11 sierpnia i odniosła sukces. Wspaniała rewia obyczaju, strojów i sztuki ludowej - pisano później. Bezdyskusyjne powodzenie imprezy utwierdziło organizatorów w już wcześniej snutych planach uczynienia z niej wydarzenia cyklicznego i przechodniego.

W latach następnych "Święto gór" odbywać się będzie corocznie w innej miejscowości karpackiej i obejmie cały szlak Karpat aż po Huculszczyznę - zapowiadała prasa.

Jakoż rok później Święto Gór, tym razem Zjazdem Górskim nazwane, odbyło się w Sanoku. Przy okazji zawiązał się tam Związek Ziem Górskich, który miał stać się organizatorem kolejnych Świąt Gór. Czy też raczej koordynatorem, gdyż odpowiedzialność za przygotowania i samo prowadzenie imprez brać mieli na siebie gospodarze.

Ambitna Wisła

Tymczasem także na Śląsku Cieszyńskim, świadomym swego etnograficznego, a i i coraz bardziej rosnącego turystycznego potencjału, wyczuwano korzystny klimat dla tego typu imprez. I w tymże samym 1936 roku zorganizowano takową na szczeblu lokalnym, a choć w miniaturze, to ambitnie:

Zespoły świetlicowe z Cieszyna, Istebnej i Wisły w liczbie 200 uczestników organizują na Zielone Święta wielkie widowisko regionalne - śląskie "Święto Gór" w Wiśle. Na tle świeżą zielenią okrytych gór odżyje stara kultura Śląska w tańcu, śpiewie i zbiorowych recytacjach. Roztańcuje się i rozśpiewa góral wiślański, istebniański, odżyje śląski Janosik - Ondraszek - zachwalała jedna ze śląskich gazet.

Gospodarzem trzeciego ogólnopolskiego Święta Gór (wrócono do pierwotnej nazwy), zorganizowanego w 1937 r., stała się właśnie Wisła. Przygotowania rozpoczęły się jeszcze w roku 1936:

W dniu 28 października br. odbyło się zebranie Komitetu obywatelskiego w Wiśle celem wytyczenia zasadniczego planu oraz rozpoczęcia prac wstępnych około "Święta Gór", które ma się odbyć w czasie od 15 lipca do 1 sierpnia w 1937 r. Zakrojony na szeroką skalę program przewiduje urządzenie specjalnej wystawy regionalnej, kiermaszu, widowisk sportowych, oraz wiele innych atrakcyj - donosiła gazeta "Głos stanu średniego", dodając: Komitet ten postanowił dołożyć wszelkich starań, ażeby projektowana impreza wypadła jak najokazalej i była wzorem dla podobnych zachodnio-europejskich imprez. Nadmienić wypada, że projektowane "Święto Gór" połączone zostanie prawdopodobnie z poświącką sanatorium w Istebnej i szkoły powszechnej w Głębcach.

Warto zwrócić uwagę na dwa ostatnie punkty. Wymienione w nich, oddawane właśnie do użytku obiekty, należą do długiego szeregu ważnych inwestycji tego okresu, które nie tylko podnosiły poziom cywilizacyjny Wisły, ale i jej uzdrowiskowo-wypoczynkową rangę.

Beskid Śląski - oczko w głowie Grażyńskiego

Śląsk Cieszyński, a szczególnie Beskid Śląski był oczkiem w głowie wojewody śląskiego Michała Grażyńskiego, zapalonego turysty. Lata międzywojenne były dla infrastruktury Beskidu Śląskiego okresem burzliwego rozwoju, dziś mocno zapomnianym, a porównywalnym do tego, jaki miał miejsce w latach PRL za rządów kolejnej wyrazistej postaci w fotelu wojewody, czyli Jerzego Ziętka. Pewien apologeta Grażyńskiego (osoba nawiasem mówiąc duchowna i nietuzinkowa) napisał nawet, że ten zastał Wisłę drewnianą, a zostawił murowaną. Spora w tym stwierdzeniu doza przesady, jak to w panegirykach, niemniej zawiera ono jakieś ziarno prawdy.

Wisła na archiwalnej fotografii

Może Cię zainteresować:

Beskidy 100 lat temu. Wycieczka w góry retro. Na początek Barania Góra. Bez schronisk i bufetów

Autor: Tomasz Borówka

16/04/2022

Budowa drogi na Równicę

Może Cię zainteresować:

Historia na zdjęciu: budowa drogi na Równicę w latach międzywojennych. Nazywano ją autostradą

Autor: Tomasz Borówka

21/07/2022

Co jeszcze zyskała Wisła za II Rzeczypospolitej?

Ważnym przedsięwzięciem była regulacja rzeki Wisły oraz jej dopływów. Następnie budowa dróg i mostów. A wreszcie kolei do Głębiec. Pierwszy pociąg wjechał na tamtejszą stację w roku 1932. Tu ciekawostka: na tym miało się nie skończyć. W planach było poprowadzenie linii kolejowej dalej, przez Kubalonkę do Istebnej, a następnie aż do Zwardonia. Ambitne plany pokrzyżowała II wojna światowa. Wracając jednak do tego, co zrealizować się udało, wymieńmy szkoły powszechne w centrum Wisły i w Głębcach, zameczek prezydencki, Dom Uzdrowiskowy, gmach poczty i basen. Wszystko to były nowoczesne, modernistyczne realizacje. Nowoczesny był też powstały w tamtych czasach plan zabudowy przestrzennej Wisły.

Wisła była więc na wznoszącej fali, coraz bardziej i nie bez szans aspirując do grona najpopularniejszych polskich miejscowości wypoczynkowych. Rola gospodarza Święta Gór nie tylko stwarzała jej okazję do autopromocji, ale też dodatkowo ściągało to pod Baranią Górę odwiedzających. I to z całej Polski.

Moc atrakcji

Wisła ze swą bazą noclegową, obliczaną na 5000 miejsc, nie dałaby rady przyjąć rzeszy spodziewanych gości, a więc kwatery dla nich miały też zapewnić inne miejscowości Śląska Cieszyńskiego - szczególnie Ustroń, Istebna i Cieszyn. Także więc i dla ich mieszkańcom napływ przyjezdnych stwarzał okazję do zarobku.

Dodatkowymi inwestycjami w Wiśle, zrealizowanymi w związku ze Świętem Gór, były stadion na 3000 osób (na którym miały odbywać się występy) oraz (udogodnienie na pozór drobne, lecz użyteczne) Biuro Turystyczne, ulokowane w kiosku informacyjnym Ligi Popierania Turystyki (LPT) przy dworcu.

Co obejmował program Święta Gór w Wiśle? Spośród licznych atrakcji wymieńmy te chyba najważniejsze: pochody i widowiska regionalne (czyli prezentacje) Bojków, Hucułów, Łemków, górali sądeckich, żywieckich, podhalańskich oraz innych, mieszczan żywieckich i samborskich, a nawet szlachty zagrodowej, koncerty, wystawy, imprezy sportowe na basenie, grupowe wycieczki piesze (na Czantorię, Stożek i do zameczku prezydenckiego na Zadnim Groniu).

Były i wycieczki autobusowe (do Porąbki). Uruchomiono też specjalne połączenia autobusowe z Górnego Śląska do Wisły, a na przejazdy pociągiem wprowadzono atrakcyjne zniżki (dla okazicieli karty LPT). Dla samochodów wprowadzono specjalną organizację ruchu i ograniczenia prędkości, ale też na drogach pojawiły się ułatwiające kierowcom jazdę drogowskazy. Słowem - nowoczesność.

Najkulturalniejszy region górski Polski

Zainteresowanie "Tygodniem Gór", jak wynika z otrzymanych zgłoszeń, jest bardzo wielkie. Według przewidywań tegoroczne uroczystości przewyższą znacznie poprzednie "Tygodnie" w Zakopanem i Sanoku - informował "Katolik" na kilka dni przed imprezą. - Na otwarcie "Tygodnia Gór" w dniu 15 bm. zgłosiło przyjazd cały szereg wycieczek krajowych i zagranicznych. (...) Zgłoszone już zostały wycieczki zbiorowe pociągami popularnymi: Huty Pokój, Państw. Fabryki Zw. Azotowych w Chorzowie i huty Baildon (każda po 700 osób), Wspólnota Interesów (9000 osób), Związku Powstańców Śląskich (3000 osób), z Zagłębia1 Dąbrowskiego (400 osób), oraz szereg wycieczek z Poznania, Krakowa, Warszawy i Podkarpacia. Liczyć się należy, iż na otwarcie "Tygodnia Gór" przybędzie do Wisły ponad 20.000 ludzi.

I tak się też stało - w każdym razie, jeżeli wierzyć gazetowym doniesieniom. Liczbę gości, jacy zjechali do Wisły w dniu otwarcia Tygodnia Gór prasa szacowała właśnie na 20 tysięcy. Tak czy inaczej, było to zgromadzenie, jakiego Wisła dotąd nie widziała. Imprezę otwierali (a jakże!) wojewoda Michał Grażyński i Aleksander Bobkowski, wiceminister komunikacji, prywatnie zięć prezydenta Mościckiego. Nim Bobkowski uroczyście przeciął wstęgę, Grażyński wygłosił przemówienie, w którym kwieciście określił Beskid Śląski najkulturalniejszym polskim regionem górskim.

I tak to się zaczęło.

Jak wojewoda Grażyński widziałby współczesny Śląsk?

Może Cię zainteresować:

On wrócił! Wojewoda Grażyński znów na Śląsku. "Korfanty w panteonie? Toż to żart!"

Autor: Tomasz Borówka

08/07/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon

czytaj więcej:

Slazacy

Słowo "Hanys" jest obraźliwe. Ślązak o sobie tak nie powie?

Festiwal kultury mniejszosci niemieckiej

Prawie 200 tys. osób w Polsce mówi na co dzień po niemiecku

Stereotypowy slazak

Syndrom prawdziwego Ślązaka zmieniał się przez lata

Przygotowanie kart do glosowania001

Plebiscyt na Górnym Śląsku? Był pogwałceniem woli Ślązaków

Michał Grażyński

Grażyński zginął tragicznie. Bo chciał... wrócić do Polski?

Jenzyk

Zakazana sztuka w niemieckim teatrze i język... dolnośląski

Tarnowskie Góry gwarki

Gwarki 2022. Postacie z pochodu: Jan II Dobry