W Będzinie kościół św. Katarzyny uczcił... 666. rocznicę istnienia parafii. A mówiliśmy, że to diabelskie miasto?

Pamiętacie, jak pisaliśmy, że Będzin właśnie rozpoczął się 666. rok istnienia jako miasto? Mrugaliśmy do Was okiem, że to piekielny jubileusz, a na uroczystości rocznicowe trzeba prosić Black Sabbath i Iron Maiden. Dziś powiemy, że w tym Będzinie to faktycznie coś jest na rzeczy. To COŚ. W kościele św. Katarzyny w dzielnicy Grodziec odkryliśmy niezwykłą (jak na chrześcijańską świątynię) tablicę. Upamiętnia ona... 666 lat istnienia miejscowej parafii. Diabelnie okrągły jubileusz!

reprodukcja z książki Dariusza Majchrzaka "Miejsca pamięci w Będzinie ", fot. Robert Garstka
Tablica pamiątkowa w kościele świętej Katarzyny w Będzinie-Grodźcu jpg

Był rok 1992. Akurat upływało 10 lat, odkąd Bruce Dickinson, nowy wokalista grupy heavymetalowej Iron Maiden z Wielkiej Brytanii zaśpiewał tytułowy utwór jej trzeciego albumu, czyli "The Number of the Beast". Tekst autorstwa Steve'a Harrisa był wysmakowaną szyderą z okultyzmu i satanizmu. Czyżby w 1992 r. będziński parafianin i trzech katolickich księży także postanowiło rzucić dowcipne wyzwanie samemu Piekłu? To tylko jedno z możliwych wytłumaczeń faktu, iż na ścianie kościoła św. Katarzyny zawisła tablica, upamiętniająca 666 lat od powstania parafii. Takie nie za serio.

Tablicę ufundował Karol Wojtczyk. Poza osobą fundatora widnieją na niej jeszcze nazwiska trzech duchownych: ks. proboszcza Stanisława Wojtuszkiewicza, ks. prałata L. Szweblika i ks. K. Szybalskiego. Liczba 666 to lata istnienia parafii, niemniej w związku z miejscem, gdzie się znalazła - a jest nim przecież katolicka świątynia - może szokować. Tym bardziej, że nie chodzi przecież o żaden okrągły i czcigodny jubileusz. Liczba 666 wzbudza jednoznaczne skojarzenia.

Kościół w ogniu...

Kościół św. Katarzyny w Grodźcu (obecna dzielnica Będzina była jeszcze wówczas wsią) rzeczywiście istniał już w 1326 r. (tu ciekawostka - o zaledwie rok później Umberto Eco osadził akcję powieści "Imię róży", w jakiej niepoślednią rolę odgrywa proroczy przekaz Apokalipsy świętego Jana - ten sam, w którym mowa jest o imieniu Bestii). Może być starszy, po prostu w tamtym roku pierwszy raz pojawiła się w kościelnych dokumentach grodziecka parafia. Pierwotna, drewniana świątynia nie przetrwała do naszych czasów.

Kościołek drewniany w Grodżcu gorzał dwukrotnie:- w r. 1620 i w r. 1638. W drugim pożarze spaliła się również i plebania, a z nią bogate archiwum, rejestra, prawa i t. p. - pisze dziejopis Zagłębia Marian Kantor-Mirski.

(W tymże XVII stuleciu, gdy świątynia w Grodźcu przemieniła się w ogniste inferno, na jednej z tamtejszych ról gospodarzył niejaki Szat. Ki diabeł?)

... i szkielety pod kościołem

Obecny kościół pochodzi z XVIII wieku.. Rozpoczęta w 1726 r. budowa ciągnęła się długo, konsekracja nastąpiła dopiero w 1744 r. Podczas rozbudowy świątyni w latach 30. XX wieku, dokonano cennego, lecz makabrycznego odkrycia. Wokół kościoła rozciągał się zapomniany cmentarz!

Obserwując kilkakrotnie prace koło wykopów fundamentowych, prowadzone na cmentarzu kościelnym pod przybudówkę, zauważyło się trzy kondygnacje grobów. Najstarsza na głębokości około 3 metrów, przedstawiała masowe groby, Nad nią na głębokości 160 cm. leżała druga kondygnacja. lecz już pojedyńczych grobów. Ostatnia znajdowała się na około 60 cm. pod powierzchnią. Najwięcej zaciekawiały owe groby, leżące najgłębiej, przestawiające kości ludzkie już zupełnie zmurszałe, ale o kolorze takim, który każe przypuszczać, że leżą w ziemi kilkaset lat. Te groby mówią, że za- nim na wzgórzu stanął kościół, musiała na tem miejscu stać zupełnie inna budowla, obok której po jakiejś walce czy bitwie, pochowano masowo poległych - opisuje Mirski.

Można sądzić, że nową, XVIII-wieczną świątynię wzniesiono mniej więcej tam, gdzie stała ta najstarsza, średniowieczna. W XIV wieku zmarłych chowano na cmentarzach przykościelnych. Groby znajdujące się najgłębiej, mogły być reliktem dużo starszej wczesnośredniowiecznej nekropolii, tzw. cmentarzyska rzędowego (takie właśnie, pochodzące z XI lub XII wieku, odkryto w grodzieckim osiedlu Boleradz). Ale sensacyjne to znalezisko umknęło niestety uwadze raczkującej dopiero wtedy zagłębiowskiej archeologii i czort raczy wiedzieć, skąd wzięły się stosy szkieletów pod kościołem...

W 1984 r. Iron Maiden koncertował w Polsce, także na Śląsku. Trasa "World Slavery Tour" zaowocowała genialną płytą "Live after Death", na okładce której Eddy, potworna maskotka zespołu, zmartwychwstaje pośrodku upiornego cmentarza. To z pewnością tylko przypadek.

This can't go on, I must inform the law
Can this still be real, or just some crazy dream?

Przypomnijmy, że dwa tygodnie temu, Będzin świętował 665. urodziny, co oznacza... Tak, że rozpoczął się 666. rok istnienia tego miasta. Sugerowaliśmy przy tej okazji, by zorganizować (sławny na cały świat) piekielny koncert urodzinowy. Starsi panowie z Iron Maiden bardzo lubią zamki - przed laty wylądowali z kamerą w Ogrodzieńcu. Black Sabbath, jeśli Ozzy jeszcze pociągnie? Może weterani thrashu ze Slayera wyciągną ze szranków instrumenty? Kat? Z hologramem Romka Kostrzewskiego na zamkowej ścianie?

Po odkryciu w kościele w Grodźcu, ta propozycja nabiera zupełnie nowego znaczenia.

Bedzin 665 lat

Może Cię zainteresować:

Do diabła, Będzin rozpoczął 666. rok istnienia jako miasto. Niech ktoś napisze do Black Sabbath albo Iron Maiden!

Autor: Marcin Zasada

07/08/2023

Pałac Mieroszewskich

Może Cię zainteresować:

Miecz wikingów w Będzinie: drogocenna broń ze średniowiecza i jej zagadkowy właściciel. Oto kolejne miejsce w Metropolii, które warto odwiedzić

Autor: Tomasz Borówka

02/10/2022

Drakula

Może Cię zainteresować:

Śląska krew. Godula i Habsburgowie, czyli wampiry, co wysysały śląską krew

Autor: Tomasz Borówka

31/10/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon