Nasz dziennikarz w zespole medycznym w Ukrainie: „Mieszkańcy Winnicy są mocno zaangażowani w pomoc uchodźcom i żołnierzom”. Polskie karetki już tam są

– Wiemy, jakie są potrzeby na froncie – relacjonuje nasz dziennikarz Jacek Skorek, który od kilku tygodni przebywa w Ukrainie pracując w zespole medycznym z Sosnowca. Zgłosił się sam, na ochotnika. Po transportach medykamentów i zaopatrzenia do Lwowa polskie karetki pojechały teraz do Winnicy.

FB/ Zespół Medyczny - Centrum Urazowe Sosnowiec. Pomoc Ukrainie
Polscy ratownicy pomagają w Ukrainie

Mieszkańcy Winnicy mocno zaangażowani w pomoc uchodźcom i żołnierzom. Przyjaciel naszego chirurga Dimy – Witalij, aktywnie działa na każdej płaszczyźnie. Zorganizował miejsca dla rodzin uciekających z Mariupola, a nas skontaktował bezpośrednio z bojcami. Dzięki temu wiemy, jakie są potrzeby na froncie – informuje Jacek.

– W efekcie zbiórek prowadzonych w Centrum Urazowym w Sosnowcu, Narodowym Instytucie Onkologii w Gliwicach oraz Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 2 w Rudzie Śląskiej mogliśmy zakupić kroplówki, zestawy chirurgiczne, zestawy do drenażu klatki piersiowej i stazy taktyczne. Tych ostatnich jest tak wielki brak, że na kompanię mają... 3 sztuki. Ale to się wkrótce zmieni! – dodaje.

Potrzebne leki i zaopatrzenie

Nasi ratownicy dostali list od dowódcy szpitala wojskowego w Winnicy. To prośba o zaopatrzenie. – Wiemy, że to nie sprzęt, który może każdy kupić, ale... – zaznacza Jacek. A co w liście? „Zwracam się z uprzejmą prośba o pomóc dla Wojskowo-Medycznego Centrum Klinicznego Regionu Centralnego Ukrainy (m. Winnica). W miarę możliwości w imieniu zespołu Centrum proszę o zaopatrzenie jak niżej…” Dowódca szpitala wojskowego prosi między innymi o apteczki z rękawiczkami medycznymi, stazą, bandażami (hemostatycznymi i ratunkowymi), opatrunkami, nożycami, prosi też o defibrylatory, pulsoksymetry czy nosze. Jest też długi wykaz potrzebnych leków. Wszystko jest potrzebne.

– Ciągle w drodze. Nasi ratownicy z Centrum Ratownictwa Specjalistycznego Ankar wraz z ewakuowaną z Winnicy i zatrudnioną przez nich dr Olgą Zborowską dostarczyli do Przemyśla zamówione leki i sprzęt medyczny. Stamtąd nasi przyjaciele przepakowali je do drugiej karetki, która z resztą materiałów pojedzie do szpitali wojskowych bliżej linii frontu – wyjaśnia Jacek.

Pomoc z całej Europy

Z Przemyśla w trybie pilnym zespół udał się do Lwowa. – Z pociągu przy dworcu głównym podjął pacjenta poszkodowanego podczas ataków w Charkowie. Na całym odcinku autostrady A4 widać konwoje ambulansów i pojazdów strażackich na tablicach rejestracyjnych z całej Europy jadące z pomocą do Ukrainy – kończy nasz dziennikarz.

Zaopatrzenie trafiło do Wojskowo Medycznego Centrum Klinicznego Regionu Zachodniego we Lwowie

Może Cię zainteresować:

Nasz dziennikarz w zespole medycznym w Ukrainie: „Alarmy przeciwlotnicze stały się codziennością”. Polscy medycy ruszają w centralną część zaatakowanego przez Rosję kraju

Autor: Redakcja

31/03/2022

Jacek skorek na Ukrainie

Może Cię zainteresować:

Nasz dziennikarz w Ukrainie: Tu nie ma szans na opiekę na europejskim poziomie. Ranni trafiają do Sosnowca

Autor: Redakcja

16/03/2022

Jacek skorek na Ukrainie

Może Cię zainteresować:

Nasz dziennikarz w Ukrainie: Dostawy nie trafiają w próżnię. Szpital wysłał oficjalne podziękowania

Autor: Redakcja

15/03/2022

Polscy medycy pomagają Ukraińcom

Może Cię zainteresować:

„Nikt nie wiedział, czego potrzeba w samej Ukrainie, ani jak i gdzie to dostarczyć. I to było nasze zadanie”. O sytuacji za wschodnią granicą pisze nasz dziennikarz

Autor: Jacek Skorek

14/03/2022

Polscy medycy jeżdżą z zaopatrzeniem z Przemyśla do Lwowa

Może Cię zainteresować:

„Uciekają z domów ze strachu przed rosyjskimi atakami. Po polskiej stronie czeka na nich pomoc”. Polacy pomagają Ukraińcom także za wschodnią granicą

Autor: Redakcja

08/03/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon