„Perła w koronie”, piosenki Lany Del Rey i śląskie kontrasty. Paweł Sobczak, malarz młodego pokolenia: „Górny Śląsk to historie ludzi”

Jaki jest Śląsk z punktu widzenia dzisiejszych dwudziestolatków? Jak młodzi ludzie pielęgnują swoją tożsamość na postindustrialnym Górnym Śląsku, gdzie życie nie zamyka się między kopalnią a kościołem? Czy z tradycji można stworzyć coś nowego? Rozmawiamy o tym z Pawłem Sobczakiem, 27-letnim malarzem pochodzącym z Chorzowa, który w twórczości łączy tradycję religijną z refleksją nad własną queerową tożsamością. Artysta jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. W wywiadach wspomina o Górnym Śląsku, czyli miejscu, z którym ma skomplikowaną relację – miejscu, które bardzo kocha, ale które nie jest dla niego łatwe. Jego najnowszą wystawę „Czemu pies szczeka, targa się po nocy?” będzie można oglądać w Tichauer Art Gallery w Tychach już od 20 kwietnia.

Paweł Sobczak, materiały prasowe
Pawel Sobczak

Jako dziecko wyobrażałeś sobie, że będziesz żył z malarstwa?
Jako dziecko marzyłem, żeby zostać archeologiem. Pomimo mojego zainteresowania malowaniem oraz rysowaniem, perspektywa bycia artystą nie wydawała się realna. Myślę, że miało to związek z tym, że w dzieciństwie obserwowałem moją mamę, która malowała obrazy. Jednak wizja tego, że jej obrazy nie są przez innych docenione, mnie przytłaczała. Artystą stałem się ze względu na zbieg różnych losowych sytuacji. To one sprawiły, że znalazłem idealne medium do podejmowania refleksji nad światem, i próby analizowania go.

Wyraźnym motywem w twojej twórczości jest queerowość. Jest też sporo nagości. Zastanawia mnie, jak na twoje obrazy reagują dziadkowie? Jeden był górnikiem, drugi hutnikiem...
Z dziadkami mam bardzo dobry kontakt. Staram się pielęgnować nasze relacje przez rozmowy o ich przeszłości. Jestem ciekaw wiedzy, którą nabyli podczas całego swojego życia i mogą się nią z nami bardzo chętnie dzielić.

Rozmawiacie też o twojej queerowej tożsamości?
Moi dziadkowie reprezentują starsze pokolenie i zupełnie inne wartości. Wykreowali sobie wizerunek świata, który był pielęgnowany przez około 80 lat. Musieli się do niektórych reguł dostosować. Kiedyś starałem się zmienić ten wizerunek świata który obrali. Lecz po czasie, kiedy dostrzegłem, że jest to niemożliwe, zaakceptowałem jego istnienie. Motyw queerowości stał się tematem tabu dla moich dziadków, poruszanie go wprowadza u nich dyskomfort. Sądzę że moja orientacja jest tylko częścią mojej tożsamości, która dzieli się na wiele pomniejszych elementów. Staram się nie traktować jej jako rdzenia mojej osobowości lecz jego składnik. To pozwala mi w zgodzie pielęgnować relacje z moimi dziadkami.

A co sądzą o motywach religijnych, których też jest sporo w twojej twórczości?
Dziadkowie byli raczej odlegli od religii. Babcie były bardziej wierzące. Jedna z nich dożyła czasów, kiedy poruszałem kwestie religijne w obrazach. Mimo wszystko bardzo się z tego cieszyła. Twierdziła, że dzięki temu nadal pielęgnuję relację z Bogiem.

Nazwałbyś się osobą wierzącą?
Byłem bardzo związany z religią jako dziecko. Wychowałem się w rygorystycznym poglądzie na wiarę. Musiałem ją w sobie pielęgnować. Dopiero później zacząłem analizować rzeczywistość. Moja orientacja nie szła w parze z religią i musiałem podjąć pewne życiowe decyzje. Nie chcę jednak odrzucać estetyki Kościoła, z którą spędziłem dużo czasu. Posługuję się nią naturalnie. Nie staram się wzbudzać kontrowersji malując krzyże – ja te krzyże widziałem bardzo długo.

Młodzi chyba dużo myślą na ten temat...
Nasza generacja więcej rzeczy analizuje i ma też większy dostęp do wiedzy. To przekłada się na większą refleksję odnośnie wiary. Mamy też dostęp do innych wierzeń i kultur. Zauważyłem tendencję, że młodzi ludzie zaczynają sami wyznaczać swoje ścieżki duchowe. Moje podejście do wiary jest mieszanką wszystkich ludzi, których poznałem, i to jest fajne, że nie jestem w tym ograniczony.

W jaki sposób inspiruje cię Górny Śląsk?
Inspiruje mnie swoją szczerością, surowym wymiarem kontrastu pięknych odnowionych kamienic i stojących naprzeciwko zadymionych bloków. Inspiruje mnie historiami ludzi tu żyjących. Tych szczęśliwych i tych smutnych. Nie wybrałem tego miejsca sam z siebie, jestem tu od urodzenia i wierzę, że to miało ogromny wpływ na moje kształtowanie się. (Interesujesz się śląską sztuką? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)

Wychowałeś się w Chorzowie...
Tak, ale urodziłem się w Mikołowie.

A co ze śląskimi artystami? Oneiron, Grupa Janowska?
Moja inspiracja pochodzi z poszukiwań samego siebie, ciekawości do świata, ludzi, otoczenia, w którym się znajduję. Czuję, że inspirując się sztuką innych, niezależnie od miejsca ich pochodzenia, mógłbym zatracić ważny aspekt swojej autentyczności i kontaktu z samym sobą, który staram się pielęgnować podczas tworzenia.

Czerpiesz też z podróży?
Tak, podróże dają mi możliwość spojrzenia na swoje życie z większego dystansu. Obserwacja innych kultur, mentalności przyzwyczajeń, otwiera mnie na nowe wyzwania. Z każdej podróży wracam odmieniony i naładowany energią, której nie jestem w stanie tutaj stworzyć.

W przyszłości chciałbyś tworzyć na Śląsku?
Nie chcę powiedzieć „tu jest moje miejsce i tu będę tworzyć”, bo jestem otwarty na zmiany. Pod koniec czerwca planuję wyprowadzić się do Hiszpanii na rok. Tworząc tam zobaczę, czy zostanę na dłużej, wrócę do Polski, albo podejmę się wyzwania w innym miejscu. Aktualnie mam potrzebę zmiany otoczenia. Czuję, że wyczerpałem limit inspiracji stąd. Potrzebuję wyjazdu i ewentualnie powrotu jako inna osoba, która będzie tworzyć inne rzeczy.

Zawsze muszę spytać swojego rozmówcę, czego słucha...
Jestem ogromnym fanem Lany Del Rey. Czasami puszczam na rzutniku stare śląskie filmy, na przykład „Perłę w koronie” i do tego słucham sobie playlisty Lany Del Rey.

Edeltrauda jerominek muzeum slaskie 011

Może Cię zainteresować:

Gdyby Frida Kahlo urodziła się na Górnym Śląsku... Na szczęście nie potrzebujemy jej. Mamy Edeltraudę Jerominek!

Autor: Arkadiusz Szymczak

16/03/2024

Henryk waniek

Może Cię zainteresować:

Henryk Waniek: "Tylko Czesi i Morawianie wolni byli od grzechu pychy i traktowali Śląsk w po­czuciu równości"

Autor: Redakcja

03/03/2024

Erwin sowka

Może Cię zainteresować:

"Erwin to boł chop z kosmosu. Patrza mu w oczy i on blank normalny, ale godka jak z kosmosu". Grzegorz Stasiak wspomina legendarnego Erwina Sówkę

Autor: Marcin Zasada

21/01/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon