Szkoła „Sztygarka”. Tak rodziły się tradycje górnicze w Zagłębiu Dąbrowskim
Ojcem „Sztygarki” można nazwać Stanisława Staszica, działacza oświeceniowego i zastępcę ministra oświaty w Królestwie Polskim. To właśnie z inicjatywy Staszica powstała Akademicka Szkoła Górnicza w Kielcach, placówka wzorowana na innych europejskich akademiach górniczych jak Akademia Górnicza we Freibergu, Szkoła Górnicza w Petersburgu czy Narodowa Szkoła Górnicza w Paryżu, założona w celu kształcenia zarządców kopalń królewskich. Wszystkie wymienione szkoły były pokłosiem rewolucji przemysłowej i coraz większego zapotrzebowania na węgiel. Powstała w 1816 roku kielecka Akademicka Szkoła Górnicza pozostawała w tyle w stosunku do bliźniaczych uczelni zakładanych w drugiej połowie XVIII wieku. Jednak w Królestwie Polskim, państwie nie tylko zacofanym gospodarczo, ale również w całości uzależnionym politycznie od Rosji, samo powołanie takiej szkoły można uznać za sukces. Za podobny sukces można uznać utworzenie Głównej Dyrekcji Górniczej, przy której funkcjonowała wspomniana Akademicka Szkoła Górnicza.
W dalszych latach odkrywano kolejne złoża węgla kamiennego na terenie Zagłębia Dąbrowskiego. To właśnie w tej części historii regionu można doszukiwać się początków Czerwonego Zagłębia. W imię maksymalizacji zysków do najniebezpieczniejszych i najsłabiej płatnych płac rekrutowano Polaków, często przyjezdnych z innych regionów kraju. Nadzór nad kopalniami sprawowali Niemcy, Francuzi, Rosjanie czy Włosi. W tamtych czasach i realiach walka o lepsze warunki w pracy często była utożsamiana z walką o niepodległość.
Pierwsze próby zmian z kadrze zarządzającej zostały podjęte w latach 30. XIX wieku, kiedy polscy inżynierowie, często absolwenci Akademickiej Szkoły Górniczej w Kielcach, starali się obsadzić Polaków na stanowiskach kierowniczych. Stało się jasne - potrzeba szkoły, gdzie będzie można kształcić przyszłą kadrę. Jednak to finalnie Jan Hempel, naczelnik górnictwa w Królestwie Polskim, wraz z grupą polskiej inteligencji technicznej, przyczynili się do zatwierdzenia przez carskich urzędników dokumentu „Prawo o Szkole Górniczej w Dąbrowie”. Dnia 13 lutego 1889 roku przesądzono - w Dąbrowie powstanie placówka na wzór kieleckiej Akademickiej Szkoły Górniczej.

Egzaminy wstępne odbyły się już następnego roku, 1890. Zgłosiło się 115 kandydatów, z czego 74 zdawało egzamin wstępny. Przyjęto 30 uczniów. Egzamin wstępny obejmował zagadnienia z arytmetyki i języka rosyjskiego. Dodatkowo kandydat musiał wykazać roczną praktykę w kopalni lub półroczną w hucie, mieć dobre zdrowie i nie więcej niż 20 lat. Mimo wysokich wymagań, do nauki zgłaszali się chętni z całego Królestwa Polskiego. Czteroletnia nauka była płatna, a czesne wynosiło 20 rubli rocznie. Dla zdolnych uczniów z biedniejszych rodzin przewidziano fundusz stypendialny, ufundowany przez przemysłowców.
Nauka w dąbrowskiej Szkole Górniczej odbywała się początkowo w języku rosyjskim, podobnie jak w każdej szkole pod carskim zaborem. Wraz z rosyjskim uczono języka polskiego. W programie nauczania istotna była również matematyka, rozbita na arytmetykę, algebrę, geometrię, trygonometrię i naukę kreśleń. W drugiej klasie dochodziła fizyka i chemia, a trzecioklasistów nauczano budownictwa, geodezji, mechaniki, rachunkowości i prawodawstwa. Czwarta klasa charakteryzowała się podziałem na profile: przyszli górnicy uczyli się geologii z mineralogią, górnictwa i miernictwa, natomiast hutnicy przyswajali rozszerzoną chemię i metalurgię.
„Sztygarka” mogła pochwalić się świetną kadrą pedagogiczną już w pierwszych latach istnienia szkoły. Pierwszym dyrektorem został inż. Dymitr Michajłowicz Bryłkin, Rosjanin, który przed podjęciem stanowiska dyrektora w dąbrowskiej placówce był naczelnikiem Gorobłagodatskich Zakładów Górniczych. Inżynier Bryłkin uczył również rysunku i języka rosyjskiego. Przez uczniów i współpracowników został zapamiętany nie tylko jako fachowiec, ale również przyjaciel młodzieży. Języka polskiego i matematyki uczył Kazimierz Srokowski, absolwent Uniwersytetu Petersburskiego. Arytmetyki, geometrii i górnictwa uczył inż. Jegerow. W murach szkoły gościli inżynierowie pracujący w kopalni i hucie „Bankowa”.
Dalsza historia „Sztygarki” jest ściśle związana z ważnymi dla Zagłębia Dąbrowskiego i Polski wydarzeniami.
W 1905 roku, z uwagi na strajki i manifestacje mające na celu nie tylko podniesienie płac osób zatrudnionych w przemyśle, ale również przywrócenie języka polskiego w szkołach i urzędach, „Sztygarkę” zamknięto na pięć lat. Młodzież pozostawała silnie zaangażowana w działania Polskiej Partii Socjalistycznej: 90 na 100 uczniów, według dokumentów carskiej żandarmerii, brało udział w strajkach związanych z rewolucją 1905 roku. O politycznym zaangażowaniu uczniów jak i o całej historii szkoły pisze dziennikarz i górnik, absolwent „Sztygarki” Andrzej Kotulecki w książce „Tak rodził się górniczy stan”, z której korzystałem podczas pisania artykułu i którą polecam wszystkim, którzy chcieliby zgłębić historię dąbrowskiej szkoły górniczej.

Może Cię zainteresować: