Ten trzeci, drugi i pierwszy. Czym był Pawilon Propagandy WPKiW

Trzy pawilony, jedna zagadka i architektoniczne tropy sprzed ponad 70 lat. Odkrywamy historię schronów przeciwdeszczowych w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku oraz tajemnicę Pawilonu Propagandy – pierwszego obiektu w parku, który posiadał kompletne, zamknięte ściany... No, prawie.

Trzy schrony Niemirskiego

Były ich trzy. Tak przynajmniej twierdził Władysław Niemirski, główny projektant WPKiW, w artykule opublikowanym w miesięczniku Architektura w listopadzie 1953 roku. Trzy schrony przeciwdeszczowe – nie zwykłe wiaty, lecz pełnowymiarowe pawilony, zdolne pomieścić setki osób. Dwa z nich udało mi się zidentyfikować – badając historię, a raczej prahistorię Leśniczówki w Parku Śląskim odkryłem, że to ona była jednym z nich, drugim zaś Dworek Parkowy. Kluczem do wyjaśnienia zagadki okazało się ich architektoniczne pokrewieństwo, które było uderzające – w pierwotnej formie były to niemal bliźniacze realizacje. Jednak czym był trzeci schron przeciwdeszczowy, tymczasem pozostało jeszcze tajemnicą. Ale już niedługo.

Ślepa uliczka, czyli weranda przy Dębie

Początkowo podejrzewałem, że trzecim schronem mógł być charakterystyczny obiekt na dawnych terenach dziecięcych przy Dębie. Ten niski, wydłużony budynek z kamiennymi szczytami i węgłami, ale poza tym stanowiący formę otwartą, przypominał tymi szczegółami znane mi schrony ze Wzgórza Planetarium. Co fakt, to fakt – różniły się od niego posiadaniem dwuspadowego dachu, ale na korzyść hipotezy przemawiało powstanie wszystkich trzech w zbliżonym czasie. Jednak dokumentacja projektowa , do jakiej uzyskałem wgląd w Archiwum Parku Śląskiego, rozwiała wszelkie wątpliwości. Budynek na Terenach Dziecięcych został zaprojektowany nie jako schron przeciwdeszczowy , lecz jako weranda. Pod taką to bowiem nazwą figuruje w dokumentacji. Tymczasem schrony przeciwdeszczowe w WPKiW od samego początku (czyli od powstania prototypowego projektu takiego obiektu, który stanąć miał na Terenach Festynowych) nazywano schronami. Używano też terminu pawilony przeciwdeszczowe, ale nigdy werandy. Zatem pudło!

Architektoniczne déjà vu i twarde dowody

A jednak to właśnie w Archiwum Parku Śląskiego nastąpić miał przełom w tym historycznym śledztwie.

Kamienne filary Leśniczówki i Dworku Parkowego przypominały coś jeszcze: Pawilon Propagandy. Budynek ten, zaprojektowany w 1953 roku przez Włodzimierza Skolimowskiego, był pierwszym pawilonem w WPKiW, który posiadał kompletne, zamknięte ściany. Choć nie do końca. Do jego atrium wchodziło się przez pozbawione drzwi wejścia boczne pod łukami. A opadający do wewnątrz dach nad krużgankami wspierał się na kamiennych kamiennych filarach. Czy to możliwe, że Skolimowski projektując to miejsce, nawiązywał do architektury schronów przeciwdeszczowych?

Odpowiedź przyszła z kolejnych archiwalnych teczek. Tych z oryginalną dokumentacją dzisiejszej restauracji „Kasztel Food&Friends”, najdłużej znanej jako Stylowa czy Kamienny Kasztel. Klasyczny ten obiekt Parku Śląskiego powstał jednak jako Pawilon Propagandy, Tyle tylko, że jego najwcześniejsze, pierwotne plany opatrzone są inną nazwą. A brzmi ona... „Schron przeciwdeszczowy Typu II”.

Założenia projektowe obiektu zawierają jego opis techniczny. Wyłania się z niego dokładny obraz budynku, który do naszych czasów przeszedł szereg rozmaitych przebudów, rozbudów, odbudów i modernizacji, jakie poważnie wpłynęły na jego konstrukcję, elewację oraz podział wewnętrzny. Obiekt zaprojektowany przez Skolimowskiego składał się z dwu wyraźnie oddzielonych części o odrębnym przeznaczeniu. Pierwsza z nich, monumentalna, pełniła funkcję wystawową. A druga miała zapewnić schronienie przed deszczem. Nie był to więc tylko schron, a architektoniczna synteza funkcji użytkowej, propagandowej i estetycznej.

Schron, który był czymś więcej

Odnaleziony w archiwum opis techniczny Pawilonu Propagandy – a właściwie Schronu przeciwdeszczowego Typu II – nie pozostawia więc wątpliwości: mamy do czynienia z najbardziej monumentalnym z trzech schronów, a zarazem z obiektem o najbardziej złożonej funkcji.

Zgodnie z projektem autorstwa Włodzimierza Skolimowskiego, budynek składał się z dwóch części:

  • Część frontowa – piętrowa, murowana z kamienia, z przeznaczeniem wystawowym i propagandowym. Zawierała m.in. . model parku widoczny z antresoli, zegar słoneczny, kartusz z herbem Stalinogrodu i kutą kratę wejściową.
  • Część tylna – otwarte atrium, z krużgankami nakrytymi dachem o spadzie do wewnątrz, wspartym na kamiennych słupach i ceramicznych „dzbanuszkach”. Pośrodku umieszczono basenik z fontanną-rzeźbą, przyozdobiony tez mniejszymi rzeźbami żab. Wystroju dopełniały kolorowe talerze inspirowane ludową ceramiką.

To nie był zwykły pawilon. To była architektoniczna opowieść o idei parku, zaklęta w kamieniu, ceramice i wodzie. Schron, który miał chronić przed deszczem, ale też inspirować, edukować i zachwycać.

Trzy schrony, trzy życia

Nie od razu można było rozpoznać trzeci schron przeciwdeszczowy w WPKiW, gdyż był to schron inny niż Leśniczówka i Dworek Parkowy. Te dwa obiekty wybudowano według nieco tylko zmodyfikowanego planu schronu, który pierwotnie miał stanąć na Terenach Festynowych WPKiW. Ostatecznie go tam nie zbudowano, ale sam projekt posłużył jako prototyp schronów przeciwdeszczowyh w innych miejscach Parku. A ponadto zainspirował stworzenie Schronu Typu II. Tym schronem typu drugiego okazał się dobrze wszystkim znany budynek nieopodal Alei Głównej. Architektura jego części mającej zapewnić schronienie przed niepogodą pokrewna była otwartej formie dwóch schronów na Wzgórzu Planetarium.

Pawilon Propagandy był więc trzecim schronem, schronem drugiego typu i zarazem pierwszym parkowym budynkiem z prawdziwego zdarzenia – z pełnymi ścianami i zamkniętą bryłą.

W ciągu kilkudziesięciu lat, jakie upłynęły od ich zbudowania, każdy z trzech parkowych schronów przeszedł inną, swoją własną drogę. Leśniczówka została przebudowana, porzucona, zapomniana i dopiero po kolejnej przebudowie odrodziła się jako kultowa muzyczna miejscówka. Dzieje Dworku Parkowego były mniej dramatyczne. Szybko zaadaptowany do funkcji gastronomicznej, również przeszedł przebudowę, po której jedynie wprawne oko domyśli się pierwotnej formy i pozwoli odgadnąć jego dawną funkcję. Pawilon Propagandy, również stosunkowo szybko przekształcony w lokal, zachował najwięcej z początkowego wyglądu zewnętrznego, ale pamięć o jego podwójnej przed laty funkcji przepadła całkowicie.

Na szczęście wszystkie trzy przetrwały. Wszystkie trzy zostały zaadaptowane do nowych ról, co tylko potwierdza ich architektoniczny potencjał i trwałość koncepcji.

Ta kompletna już teraz opowieść o trzech parkowych pawilonach nie była tylko historią kamiennych ścian. To była historia o architekturze z misją – o budynkach, które miały łączyć funkcję użytkową z ideą kultury i wypoczynku, edukacji i wspólnoty. O projektach, które przetrwały dekady, zmieniając się razem z parkiem i jego użytkownikami. Opowieść o tym, jak z pozornie prostych obiektów wyłania się narracja o idei parku, jego twórcach i jego czasie.

Zagadka Leśniczowki

Może Cię zainteresować:

Zagadka Leśniczówki, czyli zapomniany pawilon. Nieznana historia kultowego miejsca Parku Śląskiego

Autor: Tomasz Borówka

16/05/2025

Niepozorne pojniki to relikty najstarszej architektury Parku 10

Może Cię zainteresować:

Opowieści dawnych źródeł Parku Śląskiego. Woda dla ludu pracującego w WPKiW

Autor: Tomasz Borówka

27/06/2025

Malowniczy teren Kaskady to mistrzowski projekt

Może Cię zainteresować:

Odnaleziona Kaskada. Historia Cichego Zakątka w Parku Śląskim i jego twórców

Autor: Tomasz Borówka

06/06/2025

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon
Reklama